2017-08-18

Podróż Katalonskie skarby - dzień szósty

Opisywane miejsca: Figueres
Typ: Blog z podróży

 25 sierpnia 2016 ( czwartek)

"W wieku sześciu lat chciałem zostać kucharką. Kiedy miałem siedem – Napoleonem. Odtąd moja ambicja nie przestawała rosnąć, podobnie jak moja mania wielkości. Gdy miałem lat piętnaście, chciałem być Dalím i zostałem nim".

      Po pysznym śniadaniu wyjeżdżamy do Figueres, miasta urodzin Salvadore Dali, miejsca w którym artysta jeszcze za swojego życia zbudował muzeum w którym zamierzał gromadzić  i pokazywać tworzone przez siebie dzieła. W Figueres funkcjonował teatr w którym Dali wystawiał swoje pierwsze obrazy. Teatr ten został zniszczony w czasie wojny domowej. Nieodbudowany straszył zgliszczami w centrum miasta. Dali kupił od miasta teren i postanowił na nim wybudować miejsce dla swoich zbiorów. Nieprzypadkowo wybrał ruiny teatru na muzeum w którym przez 17 lat, do śmierci w 1989 r gromadził będzie nie tylko swoje, ale i przyjaciół, odrzucone przez inne muzea dzieła. Zwykł mówić, że jego życie jest teatrem. Wszechstronnie utalentowany, projektuje stroje i biżuterię dla Coco Chanel, współpracuje z Bunuelem nad scenariuszem "Psa andaluzyjskiego" jest pełnym sprzeczności genialnym malarzem doskonale wpisującym sie w tworzący się surrealizm. Wychowany w katolickiej rodzinie, w życiu dorosłym głosi się agnostykiem i komunistą jak Picasso, by po wielu latach wspólnego życia z Galą, zawrzeć z nią ślub kościelny. Wprowadzony przez Joana Miro do grupy surrealistów po kilku latach zostanie z niej wyrzucony za poglądy faszystowskie i zbyt wielkie przywiązanie do pieniędzy. Zwykł mówić, że "Jedyna różnica między mną a surrealistami jest taka, że to właśnie ja jestem prawdziwym surrealistą", zaś  Andre Breton, teortyk surrealizmu, nazywał go Avida Dollars (chciwy dolarōw) tworząc to przezwisko z liter jego prawdziwego imienia i nazwiska. Obciążony dysleksją, cierpiał również na zespół Aspergera, nieopisany wówczas zestaw zachowań aspołecznych. Picasso, którego uzna po wizycie w jego pracowni w Paryżu za geniusza, usłyszy, że każdy jego obraz jest więcej wart niż cała twórczość Pablo. Za pieniądze pożyczone od Picasso wyjedzie do Ameryki, ale gdy Bunuel poprosi go o pożyczenie 50 $ na czynsz odpowie "Przyjaciołom nie pożycza się pieniędzy. I dobrze, że Franco wygrał wojnę". Pełen sprzeczności, obdarzony nieprzeciętnym talentem do końca dni swoich wzbudzał niesamowite emocje, a jego obrazy osiągały już za jego życia zawrotne ceny w najbardziej znanych na świecie domach aukcyjnych.

         Salvadore Dali urodził się w 1904 r. w rodzinie zamożnego notariusza. Ojciec, po śmierci starszego syna, również Salvadore, który przeżył niewiele ponad 2 lata i zmarł na kilka miesięcy przed narodzeniem brata, w młodszym upatrywał swego następcy. Otoczony przez kobiety - babcię, ciotki i niańki, które starały się zastąpić mu matkę, niezdolną do opieki nad maleńkim synem ze względu na ujawnione krótko po porodzie  ostre objawy schizofrenii, wychował się w dobrobycie. Uwielbiał przebierać się i bawić lalkami. Od dziecka uzdolniony plastycznie, w wieku 10 lat ma prywatne lekcje rysunku, a w 3 lata później maluje swój autoprtret z czereśniami.  Nie przejawia jednak zainteresowania prowadzeniem kancelarii, ale i zdolności w zakresie nauk ogólnych. Do końca życia nie nauczył się ani matematyki, ani rachunkowości. Obca była mu też umiejętność administrowania czy zarządzania zespołem. Był indywidualistą, którego talent zauważa przyjaciel ojca Ramon Pichot, uznany malarz impresjonista i namawia ojca do oddania młodego Salvadore do Królewskiej Akademii Sztuki w Madrycie. Nie ukończy jednak tej szkoły, ani żadnej innej.Profesorów Akademii uważał bowiem za niegodnych oceny dzieł Michała Anioła, którym wówczas był zafascynowany i którego prace uważał za wyjątkowo inspirujące. Urodzony w czasie aktywności tramuntany, suchego północnego wiatru wiejącego od Pirenejów, który w szczególny sposób wpływa na zachowania ludzi, twierdził, że rodzą się wówczas albo geniusze albo idioci. Siebie oczywiście uważał za geniusza, bo jak mówił "Jedyne, co odróżnia mnie od wariata, to fakt, że nim nie jestem" lub "Jedyna różnica między mną a szaleńcem to fakt, że nie zrobiłem nic szalonego". Innym razem powie "Tylko idioci mówią prawdę. Ja jestem inteligentny, więc nie mówię prawdy". Największe dzieła życia stworzył zafascynowany Freudem, ulegając jego teorii o marzeniach sennych i ich psychoanalizie ("Płonąca żyrafa"). Maluje obrazy których tematami są 2 kobiety jego życia; siostra Anna Maria i Gala czyli Helena Diakonova, rosyjska emigrantka, którą poznał na plaży w 1929r. Gala będzie przez 53 lata jedyną jego towarzyszką, dla niego rzuci męża i zostawi małą córką. To o niej powie "Kocham Galę bardziej niż matkę, bardziej niż ojca, bardziej niż Picassa, a nawet bardziej niż pieniądze".Na obrazach odbija rzeczywistość. Maluje laser, molekuły (bardzo rozbawiła go ta nazwa, bo po katalońsku oznacza ona "miękki tyłek"), bombę atomową. Nie mając zdolności w zakresie nauk ścisłych prezentował głęboką pokorę i uwielbienie wobec nauki. Ostatni autoportret opatrzy symbolem całki. W końcówce życia jego muzą była Amanda Lear, pełna tajemnic kobieta podająca datę urodzenia różniącą się o 11 lat i co najmniej 4 miejsca urodzenia, podejrzewana o transseksualizm, co spowodowało, że Gala wyprowadziła się do kupionego jej przez Salvadore zamku. Ostatnie lata życia spędzi w towarzystwie młodego malarza, zatrudnionego przez Galę do pomocy mistrzowi, bo ujawniająca się choroba Parkinsona męczy go coraz bardziej. Skrywana przez wiele lat w tajemnicy stanie się przyczyną skandalu w dniu otwarcia wystawy Dali w Tokio. Ujawnienie informacji o chorobie stawia pod znakiem zapytania autorstwo jego obrazów.

        W Muzeum znajdują sie jego prace, niestety bez tych największych, część zgromadzonych prac nie należy do Salvadora Dali. Muzeum nie jest typowym muzeum, już jego różowe tynki z "jajkową" attyką i szklanym dachem robią wrażenie wprowadzając w świat surrealizmu. Jajko było ważnym elementem sztuki Dali, uważał je  za symbol życia. Przed muzeum, mimo wczesnej pory, jest ledwie po godzinie 9, kłębią się tłumy. Oprócz prac wiszących na ścianach i mini rzeźb wykonanych wg projektów Dali w gablotach znajdują się tam niesamowite eksponaty - "Deszczowa taksówka" - czarny cadillac w fontannie po szybach którego spływają krople deszczu po wrzuceniu monety do skarbonki czy pokój urządzony w taki sposób, że przypomina ludzką twarz. Teatr-muzem jest całością, choć nie jest typową ekspozycją obrazów. To również instalacje w różnych miejscach. Wiele prac wykracza daleko poza malarstwo, różne urządzenia mechaniczne, zaskakujące pomysły wizualne, ciekawe efekty perspektywy trójwymiarowej. To wszystko Dali osiągnął w dobie  kiedy komputery wielkości szafy nie były powszechnie dostępne. Jego wyobraźnia nie znała granic, nic jej nie krępowało. Wśród obrazów najwybitniejsze dzieła Dalego: "Miękki autoportret z plasterkiem pieczonego boczku", "Poezja Ameryki", "Galarina", "Leda atomica", "Sferyczna Galatea". Niesamowite wrażenie sprawia obraz - instalacja Mae West, pin-up girl amerykańskich żołnierzy walczących w II wojnie światowej, bo na obraz widoczny z poziomu balkonu umieszczonego na końcu sali składają się: 2 obrazy jako jej oczy, kanapa wg pomysłu Dali jako jej usta,  nos to kominek, a całości dopełniają 2 kotary czyli włosy. W Theatre-Museum znaleźć można prace innych artystów, wybrane przez Dalego, m. in. El Greco, Maria Fortuny, Modesta Urgell, Marcela Duchamp i Ernesta Meissonier. Ten największy surrealistyczny obiekt na świecie w  którego krypcie został pochowany, a który zaprojektowany w całości przez Salvadora Dali stał się najpiękniejszym pomnikiem jego talentu.

        Naszą przewodniczką po muzeum Dalego jest Czeszka mówiąca po polsku. Sposób jej opowiadania, zasób wiedzy i ciekawostek o życiu jednego z największych ekscentryków naszych czasów sprawia, że uznaję ten punkt programu wycieczki za najciekawszy. Z Figueres  jedziemy do następnego miejsca związanego z Dalim. Krętymi wąskimi drogami docieramy do małej kiedyś wioseczki, Port Lligat. Dali przy­jeż­dżał tu jako dziecko na waka­cje, póź­niej już razem z Galą kupili tu jedną z rybackich chat, z czasem dokupili jeszcze kilka i stworzyli domostwo na miarę ekscentrycznego właściciela. Zamieszkali wśród typowych dla twór­czo­ści Dalego jajek, nie­zwy­kłych sprzętów np. for­te­pianu bez kla­wi­szy, za to z gwoź­dziami, a w jednym z domków znajduje się basen wzo­ro­wany na tym w Alhambrze. Nie­zwy­kłe wypo­sa­że­nie domostwa,  a także jego malow­ni­cze poło­że­nie w gaju oliw­nym nad zatoką, sprawia że Dali wie­lo­krot­nie malo­wał ten kra­jo­braz. Na ścieżkę wzdłuż której polōżone są rybackie, kamienne chaty, wijącą się skalnym zboczem wpuszczane są grupy 10 osobowe. To dobrze, bez tłoku wędrujemy coraz wyżej, oglądając się co jakiś czas za siebie w stronę zatoki. Błękit nieba i błękity wody. I jeszcze światło. To dlatego tyle pejzaży pochodzi z tego miejsca.

               Również położone w pobliżu Cadaques było wielką inspi­ra­cją. Nie tylko Dali zachwy­cał się tam­tej­szymi wido­kami. Wielu arty­stów przy­jeż­dżało do tego malut­kiego mia­steczka. Wśród nich m.in. Pablo Picasso, Marcel Duchamp i Andre Derain. Dali bar­dzo dobrze znał Cadaques, gdyż spę­dzał tutaj waka­cje jako dziecko. Małe nadmorskie miasteczko należało do ulubionych miejsc dorosłego Salvadore Dali. 

          Spacerujemy uliczkami wznoszącymi się stromo w górę. Z okien zwieszają się pelargonie i begonie. Jest czysto i głośno. Mewy wrzeszczą  nad taflą morza bijąc się onryby i smakołyki rzucane im przez turystów. W małej lodziarni naprzeciw pomnika malarza, który rozsławił miasteczko, kupujemy lody. Przysiadamy na kamiennej ławce i dowiadujemy się o trzęsieniu ziemi we Włoszech. Wokół trochę ciemnieje, a przed chwilą było tak pięknie.

  • Figueres
  • Figureres - Teatr - Muzeum Dali.
  • Figueres - Teatr - Muzeum Dali
  • Figueres
  • Figueres - Teatr - Muzeum Dali
  • Figueres - Teatr - Muzeum Dali
  • Figueres
  • Figueres
  • Figueres
  • Figueres - Teatr - Muzeum Dali
  • Figureres - Teatr - Muzeum Dali.
  • Figureres - Teatr - Muzeum Dali.
  • Figueres
  • Figuers
  • Figueres
  • Figueres
  • Cadaques - pomnik Salvadora Dali.
  • Port Lligat
  • Port Lligat
  • Port Lligat

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. jolrop
    jolrop (16.02.2018 22:08) +1
    Mam ambiwalentny stosunek do wydarzeń w Katalonii. Podoba mi się stwierdzenie, że nie ma Hiszpanii bez Katalonii, a Katalonii bez Hiszpanii, ale każdy naród powinien moć rządzić własnym państwem. Teraz gdy żyjemy w globalnej wiosce po co kolejne granice. I jak daleko powinna sięgać odrębność, a jak integracja narodowa w obrębie wspólnych granic?
  2. s.wawelski
    s.wawelski (26.12.2017 11:14) +3
    To juz prawie inny kraj...
  3. pt.janicki
    pt.janicki (18.11.2017 22:15) +3
    ...a swoją drogą, kto by przypuszczał, że z Katalonią nie tylko Hiszpania, ale i UE będą miały taki kłopot...
  4. pt.janicki
    pt.janicki (14.10.2017 12:34) +3
    ...można nie przepadać za surrealizmem, ale na pewno mistrzowi nie przeszkadzało, że jego dzieła, właściwie Dzieła, rozmijały się z gustem wielu odbiorców ... :-) ...
  5. jolrop
    jolrop (21.08.2017 9:06) +5
    Dali miał fascynującą osobowość. Jeśli o tym nie wiedziałam, to dlatego, że nie spotkałam wcześniej Lenki, czeskiej przewodniczki, prawdziwej skarbnicy wiedzy o Dali, z rękawa sypiącej anegdotami i faktami z jego życi, a każdemu zdaniu towarzyszył uśmiech sympatii dla wielkiego ekscentryka.
  6. hooltayka
    hooltayka (19.08.2017 10:25) +5
    Bardzo ciekawy opis kolejnego dnia Twojej podrozy.
    Duzo ciekawych informacji o Salvadorze Dalim.
    Z przyjemnoscia przeczytalam i odkrylam kolejne,katalonskie skarby!
    Pozdrawiam Jola-)