Podróż Droga do wolności
Jeśli zajrzeć do internetowego Słownika Języka Polskiego, to znajdzie się tam na początek kilka określeń pojęcia wolności. Chyba najpowszechniej stosowaną jest ta: możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą. Nie jest jedyna i w samym przywołanym słowniku jest ich kilka. W Wikipedii są kolejne i do tego jeszcze są przynajmniej w kilku zdaniach omówione.
W historii Polski niuanse dotyczące definicji pojęcia wolności miały zapewne mniejsze znaczenie niż ponad wiekowe doświadczenie jej braku, a później ponowna kilkuletnia jej utrata i kolejne blisko półwieczne doświadczenie mocno ograniczonej suwerenności. Nawet bardzo mocno ograniczonej! Za każdym razem odzyskanie wolności Polski kosztowało życie wielu Polaków, ale i ludzi innej narodowości walczących o to. To jest powód dla hołdu dla nich składanego przez nas, dziś żyjących Polaków. Mamy też powód do dumy, że zdobycie wolności, oby ostatnie w naszej historii, w czerwcu 1989 roku odbyło się bez ofiary krwi. Nie dajmy tego zmarnować!
Ostatnia droga Polaków do wolności zaczęła się 1 września 1939 roku i trwała do 4 czerwca 1989 roku. Długo by można wymieniać miejsca w Polsce, ale też na całym świecie, które dla niej były znaczące. Czy można je nazywać przystankami? Chyba można, ale pamiętając, że najczęściej łączyły się z walką, bywało, że z nierówną walką, a nie z odpoczynkiem. Niestety, często z wiecznym.
Gdańsk, a właściwie Trójmiasto, w drodze Polaków do wolności jest przystankiem szczególnym. Nie chodzi oczywiście o jakiekolwiek wartościowanie rangi zdarzeń, czy liczby ofiar ponoszonych przez kroczących tą drogą. Tu miały miejsce zdarzanie najbardziej głośne w świecie, tu pokazała się światu pierwsza „Solidarność”. Tego już nic nie zmieni, ale można przez zaniedbanie o tym zapomnieć, albo przez złą wolę wypaczyć sens historycznych faktów. Nie wiadomo co byłoby gorsze…
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Piotrze, znakomity pomysł :-)
Oglądając Twoje zdjęcia przypomniał mi się tamten Sierpień. Mam znowu 18 lat, jestem z rodzicami na wczasach w Juracie. Dałem się namówić na ten wyjazd, bo jakoś inne plany w bardziej zbliżonym wiekowo gronie nie wypaliły. I nie żałuję! Pamiętam, jak z wypiekami na policzkach słuchałem razem z ojcem "Studia Bałtyk", które transmitowało bezpośrednio ze stoczni rozmowy MKS-u z delegacją rządową. Te transmisje były dwie czy trzy, już nie pamiętam, dość szybko je zlikwidowano, za dużo prawdy tam było...Pamiętam Jagielskiego, jak kręcił w kwestii braku połączenia telefonicznego Gdańska z Warszawą...Zaczął od potężnej burzy w Warszawie która zdemolowała przepiękne lipy w Alei Żwirki i Wigury. Coś z kwadrans użalał się nad tymi lipami, po czym wyznał, że burza uszkodziła też linie telefoniczne...
Dyskoteka w Juracie, na której królowała "Another brick in the Wall", podlewana ciepłą Soplicą, którą zakupiłem na "mecie" za niebotyczną cenę 200zł (przy cenie sklepowej ok. 120zł). Spacery z wakacyjną miłością po uliczkach Helu i Jastarni...Romantyczny miłosny "szał uniesień", przy wtórze plusku fal i księżycowej poświaty w plażowym koszu w Juracie. Zakończony bezmyślnym pogwałceniem praw fizyki i grawitacji - kosz się przewrócił a jego zawartość wysypała się na plażę zapiaszczając sobie dotkliwie to i owo...
Dziękuję Piotrze. Powspominałem sobie co nieco, trza do rzeczywistości wrócić ;-) -
...ja wierzę, że jednak myślenie "razem": wróci!...
-
przykre jest to, że wtedy umieliśmy się tak zjednoczyć i zwyciężyć a teraz wszystko poszło w pi%$#....
-
Gratuluję pomysłu! Pozdrawiam
-
...a ja czekam!...
-
Jeszcze sie tu pojawie....:-)
-
...trzymając się patosu można powiedzieć, że Gdańsk, a na pewno stocznia gdańska, co to kiedyś też nosiła imię ...lepiej tego nie pamiętać - kolebką zostanie. Dla jednych kolebką myśli wolnościowej, dla innych kolebką wielu ciekawych statków. Ważne, że w tej drugiej kategorii w dalszym ciągu walczy ... :-) ...
-
a po ostatnich wyborach Gdańsk podobno popada w niełaskę jako kolebka Donalda...
-
ale podniosly nastrój Piotrze wprowadziłeś
-
"W czasach, kiedy staniały łzy,
Bo nas byle kto na siłę rozczulał,
Nowym blaskiem zalśniło spod rdzy
Wyświechtane ongiś słowo "postulat".
I już nie brzmi dla młodych jak szyfr
Stary wiersz o współczesnej nam treści:
"Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
Obca dłoń ich też nie przekreśli".
Pamiętajmy więc te noce nie przespane
I te bramy fabryczne wśród kwiatów,
Gdy przestała naraz być sloganem
Dyktatura Proletariatu,
I gdy słuchał w napięciu kto żyw
Niespokojnych, niepewnych wieści,
Bo w ojczyźnie są rachunki krzywd,
Ale obca dłoń ich nie przekreśli.
Będą z tego legendy i sagi,
Będą wiedzieć przyszłe pokolenia,
Że raz kiedyś narodowe flagi
Wywieszono bez rozporządzenia,
Że się zdarzył piękny, mądry zryw,
Że Polacy rzekli, gdy się zeszli:
- Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
Lecz nie obca dłoń je przekreśli.
Wierzę w każdy przyszły rok i dzień, i miesiąc
Pracowitszy, obfitszy, łaskawszy,
Wierzę bowiem w sierpień '80,
Co - strzeżony - pozostanie w nas na zawsze
Jak stalowy dokerski nit,
Jak ten wiersz, co powiada, że jeśli
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
To ich obca dłoń nie przekreśli."
Andrzej Waligórski - "Sierpień 1980" -
... -:))) ...
-
...racja, Sławku! Nawet pamięć o błędach i klęskach trzeba przekazywać, ale dobrze jest jeśli i sukcesy są do zapamiętania, i smak oranżady, i lodów "Bambino" ... :-) ...
-
Piotrze, wystarczy kilka starannie wybranych ujęć fotograficznych, odpowiednia narracja by poddać się właśnie takiej analizie. Czas miniony, czas odległy, czas śmiercią owiany. Nie chciałoby się wracać myślami do tych epizodów ale z drugiej strony dlaczegóż by nie!? Następne pokolenia niech wiedzą, niech będą świadome, że w swej nieświadomości i braku społecznego zaangażowania, będą popełniać podobne błędy, które nie pozwolą na pełnię szczęścia, swobodę i wolność. Smak oranżady z przed tamtych dni niech śni nam się po nocach bo to były dni radosne i życzliwe. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za poruszony temat.
-
...dziękuję...
-
...mądre słowa, Sławku!...
-
"Droga Do Wolności" - Podróż niezwykle krótka a długa w czasie. Podróż z jednej do drugiej rzeczywistości, wniosła nowe przemyślenia, nową zadumę i to w "przeddzień" ważnego wydarzenia jak kolejne wybory. Jakie słowa zostaną zapisane na kolejnych kartach historii Polski w wyniku tego faktu? Jakie nadzieje jakie porażki, jakie kolejne ofiary? Ot co, czym jest słowo WOLNOŚĆ a czym ona sama?
...ja tamten Sierpień spędziłem w wojsku (na tak zwanej "praktyce oficerskiej" po SOR-ze). Na temat sytuacji na Wybrzeżu miałem zatem całkiem dużo informacji i to, paradoksalnie, prawdziwych, choć oczywiście z odpowiednim komentarzem ... :-) ...
...a swoją szosą, gdyby ówcześni nasi dowódcy wiedzieli, że w miejscu, w którym ta praktyka się odbywała, po dwudziestu z okładem latach będą stacjonowali także amerykańscy lotnicy! ... :-)))) ...