2013-02-01 - 2013-02-06

Podróż Stopem po wulkanach - Lanzarote 2013

Typ: Blog z podróży

nie mogłam się zdecydować : Lanzarote czy Fuerteventura; a może obie - oczywiscie problem rozwiązał się sam - nagle pojawił się bilet na Lanzarote przez Barcelonę za 150 PLN;w jedną stronę wprawdzie - ale nie było się co zastanawiać,zdecydowałam się w 5 minut. Potem zaczęła się zabawa,czyli szukanie jakby tu wrócić...trochę nerwów,trochę kombinacji,trochę siedzenia po nocach i w kóncu udało mi się zabukować powrót ACE-MAD-BGY-KRK - może nie do końca najszybsza i najtańsza opcja ale zamiast nocować,czy wegetować na lotnisku udało mi się spędzić 24 godziny w Lombardii - w Bergamo i pobliskim Lecco nad jeziorem Como.

Na bazę wybrałam Puerto del Carmen - najgłośniejszy kurort na wyspie,ale...mój hotel był na wzgórzu,na uboczu i co najważniejsze 5 metrów od przystanku autobusowego - umówmy się że stopem zwiedzałam wyspę tylko czasami;-)

O Lanzarote pisano już na Kolumberze nie raz,dlatego skupiłam się na kilku wycieczkach,które można zorganizować sobie nie mając samochodu; wiem, że czasem ciężko znaleźc opisy jakichkolwiek szlaków po górach dlatego mam nadzieję, że moja relacja przyda się komuś, kto wybiera się na wyspę wulkanów; nie do końca ma ochotę zwiedzac turystyczne atrakcje ani leżec non stop na plaży, natomiast chciałby pochodzić po górach

  • :-D
  • 8267967 - Puerto del carmen ucieczka od zimy
Pomysł na wycieczkę znalazłam na U-tube; nie wiedzieć czemu  nie wydawała mi się ani długa,ani męcząca,ani bardzo atrakcyjna widokowo.Myliłam się ;-)Ale skoro nie ma wakacji bez chodzenia po górach,a wiejące na Lanzarote wiatry nie sprzyjały smażeniu się na plaży,niewiele myśląc złapałam autobus do Yaizy. Plan był taki : Yaiza-Femes ( tu miałam zatrzymac sie na obiad,bo ponoc mają dobre restauracje z kanaryjskim jedzeniem) - Playa Quemada-Puerto Calero-Puerto del Carmen.Małe górki poniżej 600 m; bułka z masłem....dlatego na szlak wyszłam o 13.
  • Yaiza
  • Yaiza
  • na szlaku
  • 8267860 - Yaiza Lajtowy spacer po górach
  • Yaiza
  • this road
Wiało tak straszliwie,że po 3 godzinach już ostatkiem sił dotarłam do Femes ( parę razy idąc na przełaj,bo szlaki oczywiście słabo oznaczone, z drugiej strony - bez problemy można chodzić na Lanzarote na przełaj - nie ma roślin ani krzaków,tylko kamienie)Tam, zamiast w spokoju zjeść obiad,wypić piwo i odpocząć,posiedziałam z 10 min i ruszyłam dalej....przez przełęcz a potem ciemną doliną w stronę wybrzeża...robiło się coraz później i później i zastanawiałam się czy będę w stanie skończyć szlak,za dnia.Ok 18 doszłam do Playa Quemada....senna rybacka wioska,gdzie kończy się droga ( z Puerto del Carmen) i tu skapitulowałam.Gdzieś daleko na horyzoncie był cel mojego "spaceru" - a ja już zupełnie nie miałam siły.Okazuje się,ze nie doceniłam kanaryjskich górek;-) Choć szosa była pusta,ruch zerowy,nie minęło 5 minut a nadjechał samochód,machnęłam.....i już za kilkanaście minut znalazłam się pod drzwiami hotelu. Podsumowując : szlak przepiękny i łatwy,ale męczący ze względu na porywisty wiatr; niezbędna porządna kurtka - wind stopper; no i czapka z daszkiem,bo słońce jara niemiłosiernie.A czas przejścia  ( do końca) - myslę ze jakieś 7-8 godzin - więc jeśli ktoś chciałby powtórzyć - proponuję jednak wyjść rankiem a nie po południu.
  • 8267863 - Femés against the wind
  • 8267864 - Femés against the wind
  • dwie wioski
  • 8267866 - Femés against the wind
  • wulkany aż po horyzont
  • mało zwierząt na Lanzarote
  • 8267869 - Femés against the wind
  • zagubione w górach Femes
  • Fuerteventura i Lobos na horyzoncie
  • Femes
  • cienista dolina
  • dscn0580
  • 8267877 - Femés against the wind
  • Playa Quemada
Jedno z miejsc,które wyskakują kiedy googluje się zdjęcia z Lanzarote. Niezaprzeczalne "must see" - niezależnie od pogody.Jak widac na zdjęciach - była raczej szkocka; puste miasteczko,granatowe niebo i fale rozbijające się o klify.Chętnie posiedziałabym na takiej pustej plaży......nawet w kurtce;ale....co to za przyjemnośc kiedy wiatr urywa głowę.Po prostu nie dało się ;)Dlatego zabawiłam w Caleta de Famara całe dwie godziny - tak w święta jeździ autobus z Costa Teguise. Pomyślałam jednak że skoro jestem już tak blisko....upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu.....
  • Caleta de Famara
  • Caleta de Famara
  • pogody na bikini nie było;-)
  • tłumów też nie było
  • szkockie klimaty
  • spokój
  • 8267888 - Caleta de famara Risco de Famara z dołu
  • 8267889 - Caleta de famara Risco de Famara z dołu
  • 8267891 - Caleta de famara Risco de Famara z dołu

Oczywiście,z Famary nie da się autobusem dojechać do Harii;poza tym - bardzo chciałam pochodzić po klifach i spojrzeć na plażę z góry; gdzieś w necie wygrzebałam zdjęcia z punktu widokowego. A więc : robi się to tak : z Caleta de  Famara autobusem do Teguise; wysiada się w okolicy zameczku na wzgórzu i....staje z wyciągnietym kciukiem na wylotówce w stronę Harii. I znów - stopa łapałam jakieś 5-10 min; a bardzo miły pan, mimo trudności w komunikacji ( jego angielski był na poziomie mojego hiszpańskiego) zboczył z drogi,i zamiast wysadzić mnie tam gdzie od asfaltówki odchodził szlak - zawiózł na sam Mirador de Bosquecillo ( choc protestowałam,ze ja chcę IŚC) twierdząc,że mam mało czasu...było oczywiście popołudnie. Widoki z Miradora jakie są - każdy widzi;-) A jakie wspaniałe muszą byc w słoneczny dzień - można tylko sobie wyobrażać.Zjadłam sobie śniadanie na skale,patrząc na leżącą 600 metrów w dole plażę i oczywiście trzeba było się zbierać - szlakiem do Harii. Jakieś 2 godziny zejścia do miasteczka - wliczając w to gubienie szlaku i wracanie się; a przede mną - widoki na Dolinę Tysiąca Palm i wulkan Corona,niestety wciąż bez słońca...I znów poczucie niedosytu - z Harii można iść dalej,no ale oczywiście ja juz nie mam czasu - bo jest wieczór; kolejny powód żeby wrócić na Lanzarote i od rana do wieczora włóczyć się po ścieżkach w masywie Famara,może tym razem w słońcu....

Z Harii można już jak człowiek wrócic do cywilizacji autobusem,który jeździ co godzinę - dwie. Mi oczywiście nie chciało się czekać;)

  • 8267892 - Haría i z góry
  • na tej skale zjem lunch
  • Playa de Famara 600 metrów pode mną
  • La Graciosa
  • 8267897 - Haría i z góry
  • 8267899 - Haría i z góry
  • Dolina Tysiąca Palm
  • 8267901 - Haría i z góry
  • wulkan Corona
  • 8267904 - Haría i z góry
  • Haria
  • bardziej zielono niż na południu
  • 8267907 - Haría i z góry
  • 8267908 - Haría i z góry
  • 8267909 - Haría i z góry
  • na przełaj
Podobno do parku narodowego nie można się dostać bez auta.Podobno ;-D Autobusem do Yaizy i stamtąd stopem az do Visitors Center;droga powrotna identyczna. Nie będę się rozpisywać o parku narodowym i wulkanach;w necie można znaleźć tysiące relacji. Zdecydowanie warto;może trochę za dużo ludzi; za bardzo turystycznie,zdjęcia robione z autobusu też byle jakie - ale na pewno robi wrażenie; mi się podobało;choć jak ognia unikam miejsc, gdzie zajeżdżają autokary pełne wycieczek. Na pewno dobrą alternatywą są trekkingi organizowane przez park narodowy ( niezbędna wcześniejsza rezerwacja w necie); ale to następnym razem - teraz udało mi się klika minut zejść wśród pól lawy asfaltówką w stronę wyjazdu z parku ( nie chciałam łapac stopa na parkingu); ale tak się zasłuchałam w ciszy i zapatrzyłam na wulkany,że......skręciłam kostkę na prostej drodze :-P Nie okłamujmy się - po prostu wiatr zwiał mnie z szosy ;-)
  • "wylotówka na wulkan"
  • poszło łatwo- Visitors Center
  • 8267913 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • Dscn0713
  • Mordor?
  • Dscn0728
  • 8267918 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • 8267920 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • 8267921 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • krater
  • 8267923 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • 8267924 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • 8267925 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • 8267926 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • czy ja jestem na księżycu?
  • a może na Marsie
  • 8267928 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • wulkan nie śpi
  • 8267930 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
  • Dscn0793
  • wulkaniczny grill
  • wędruję sobie wśród pól lawy
  • Yaiza
  • 8267936 - Parque Nacional de Timanfaya w morzu lawy
Zimowa Lanzarote idealnie nadawała się na zwiedzanie i piesze wycieczki,na plażowanie - nieco mniej  ( wprawdzie słońce świeciło przez 80% mojego pobytu,ale bardzo silny i zimny wiatr - non stop)  Choc jestem fanatykiem spędzania długich godzin na plaży - nie byłam rozczarowana; w ciągu 5 dni i bez samochodu zobaczyłam prawie wszystko,co chciałam zobaczyć ( brakło La Graciosy,wulkanu Corona, i dalszych plaż Papagayo); dlatego chętnie na wyspę wrócę wiosną albo jesienią,żeby po prostu poleżeć na słońcu. Z chęcią jeszcze raz odwiedzę Famarę,klify,pochodzę po górach....Podobno albo się wyspę od pierwszego wejrzenia pokocha albo znienawidzi ( either you love it or you hate it- powiedział poznany na plaży Niemiec) ...ja nie mam wątpliwości,do której grupy się zaliczam.....
  • pustynia
  • Papagayo
  • Papagayo
  • w drodze do Playa Blanca
  • siłownia na świeżym powietrzu
  • 8267856 - Lanzarote I ll be back
  • spacer do Puerto Calero
  • 8267941 - Lanzarote I ll be back
  • tam zamieszkam jak wygram w totka;-)
  • Costa Teguise
  • Puerto del Carmen
  • droga do hotelu była męcząca
  • Puerto del Carmen
  • Playa Grande
  • 8267949 - Lanzarote I ll be back
  • port w Puerto del Carmen
  • 8267951 - Lanzarote I ll be back
  • Puerto Calero
  • Puerto Calero
  • pięknie tam
  • polska knajpa na Kanarach;-)
  • Puerto del Carmen
  • Puerto del Carmen
  • 8267961 - Lanzarote I ll be back

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. disco.ibiza
    disco.ibiza (14.04.2013 18:40)
    no ja mam plan wrócić na Teneryfę i wejść na Teide bo za pierwszym razem mi się nie udało.....
  2. leoleo
    leoleo (14.04.2013 13:37) +1
    z kanarów chodzi mi po glowie teneryfa z teide; co do języka i opisów to ty masz rację; miejsca, kolory oblędne...
  3. s.wawelski
    s.wawelski (24.03.2013 23:11) +1
    Niby znane i popularne, ale zawsze cos nowego... :-)
  4. marger22
    marger22 (24.02.2013 13:00) +1
    A co do Twojego języka mnie zupełnie nie razi, nie wiem wprawdzie czy wszystkie zwroty odpowiednio interpretuję...
    ale czytając mogę poczuć się kilka lat młodszy a to bezcenne ;)
    Wydaje mi się że piszesz w swoim bardzo oryginalnym stylu i dobrze... myślę że fajnie że na Kolumberze są różne podróże pisane w różnym stylu przez ludzi w różnym wieku. Według mnie to jedna z największych zalet tego portalu.
  5. disco.ibiza
    disco.ibiza (23.02.2013 20:43) +2
    @ marger22 - dzięki ! nie ma dla mnie wakacji bez wycieczek po mniejszych lub większych górach;a udało mi się sporo przjeść/ zobaczyć bo nie było pogody żeby leżeć na plaży;-) Gdyby był upał,pewnie bym walczyła ze sobą,co wybrać. Brakło mi czasu,bo miałam jeszcze inne trasy w planie - no ale zawsze tak jest - zawsze zostaje coś na następny raz;-) Jest po co wracać!
    A co do wiatru - ostatniego dnia, albo przestało tak strasznie wiać....albo zaczęłam się przyzwyczajać ;-D
  6. pattk
    pattk (23.02.2013 20:24) +3
    Jak zawsze z przyjemnością stawiam w pełni zasłużony plus. Pozdrawiam:)
  7. marger22
    marger22 (23.02.2013 15:45) +2
    Bardzo mi się relacja podobała. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego samozaparcia by pieszo przejść Lanzarote wzdłuż i wszerz :) To bardzo oryginalny sposób na zwiedzanie Kanarów. Tym większe brawa dla Ciebie! Byłem kilka miesięcy temu na Feurcie i zrobiłem sobie jednodniową wycieczkę na Lanzarote stąd z ogromną przyjemnością przypomniałem sobie te krajobrazy. Dzikie, pustynne ale niesamowite. Co do wiatru to wiem coś na ten temat. Kilka dni musiałem się z nim oswajać. A podobno właśnie na Fuercie wieje najmocniej latem...
    Najbardziej zazdroszczę Ci tego śniadania 600 m.n.p.m. z tym widokiem na plażę... Bezcenne.
    Pozdrawiam
  8. disco.ibiza
    disco.ibiza (23.02.2013 15:04) +1
    przyjmuję do wiadomości ,ale się nie zgadzam - to internet a nie praca magisterska z polonistyki;-) poza tym język cały czas się zmienia,czy tego chcemy czy nie.....pozdrawiam i dziękuję za plusy;)
  9. przedpole
    przedpole (23.02.2013 14:22) +2
    Zdjęcia zachęcajace ,ale niektóre wyrażenia typu "Lajtowy spacer " czy " I will be back "lepiej zastąpić polszczyną.Wszak Polacy nie gęsi... Pozdrawiam
  10. iwonka55h
    iwonka55h (21.02.2013 17:49) +2
    Ładna wycieczka, ja też bardzo lubię takie wulkaniczne wyspy.