Podróż Sudety2008
W drodze powrotnej , siła wyższa (czyt. rodzice) mieli dla nas jeszcze jedną niespodziankę.
Pojechaliśmy w piękne miejsce zwane Szklarską Porębą.
Pierwsze co? Jazda saniami i konikami:) Całe szczęście, bo do celu mielibyśmy kawałek drogi xD
Dziewczynkom bardzo się podobało- nie ukrywam, mnie również:D
Założyliśmy kaski i zaczeliśmy schodzić w dół
I w dół..
I w dół..
Okropnie strasznymi schodami które widać na zdjęciach.
Ale gdy dotarliśmy na miejsce zobaczyliśmy śliczny zamarznięty wodospad.
Coś pięknego!
Żadne zdjęcie nie odda tego jak bardzo mnie się podobał!^^
Niestety nasza wycieczka po Sudetach dobiegła końca a my szczęśliwi dotarliśmy do rodzinnego miasta:)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Możliwe, że cos w tym jest:D
-
...a poza tym, to chyba nie można wykluczyć, że zarówno nazwy: Karpacza i Karpat wspólne źródło mają ... :-) ...
-
Sympatyczna relacja, bardzo fajnie umiesz przedstawić swoje wspomnienia z pierwszego kontaktu z górami i nartami:) Choć nigdy nie byłem w opisywanych przez Ciebie miejscach, to myślę, że kiedyś czas przyjdzie, na odrobienie zaległości:) Witaj raz jeszcze na kolumberze i życzę wielu fajnych relacji:) Pozdrawiam!
-
Witaj na Kolumberze. Pierwsze kroki na nartach, teraz na Kolumberze... Jak trafnie Piotr zauważył przed młodymi świat stoi otworem. Czytając o tym gorącym kakao przypomniały się smaki dzieciństwa, też pierwsze kroki na nartach. Pozdrawiam
-
Bardzo dziękuję za poprawienie mnie. Na prawdę całe życie byłam święcie przekonana, że byłam w Karpatach i nawet nie chciało mi się sprawdzać czy się nie mylę.
Teraz już będę wiedziała^^
A na Karpaty kiedyś również nadejdzie pora :D -
...a opis podróży przesympatyczny!!!!!...
Czekamy na następne! -
...świat przed młodymi ludźmi stoi otworem, a na ustalenie, czy to Karpaty, czy Sudety na pewno przyjdzie pora ... :-) ...
-
Ale Karpacz chociaż brzmi podobnie leży w Sudetach, a dokładniej w Karkonoszach, a nie w Karpatach ;)
Witam na kolumberze :) -
To mi przypomniało moją pierwszą wizytę zimą w góry, też byłam zauroczona, ale do nart się nie "przymierzyłam".
Pozdrawiam serdecznie :-)