Podróż Sycylia 2010
Najwyższy i największy w Europie stożek wulkaniczny (145 km obwodu u podnóża). Wysokość 3340 m n.p.m. (wskutek wybuchów ulega zmianom).Od V wieku zanotowano 80 dużych wybuchów, z których najsilniejszy był w 1669 roku, kiedy została zniszczona Catania. Ostatnia erupcja miała miejsce 1 sierpnia 2011.
Do podnóża wulkanu od strony południowej (Rifugio Sapienza na wys. 1900m.npm) dotarliśmy wynajętym samochodem osobowym. Jest to rodzaj schroniska z zapleczem barowo, restauracyjno-hotelowym. Było wczesne popołudnie. Zostawiamy samochód na parkingu, udajemy sie do kasy i za nieco ponad 50 euro/osobę nabywamy bilety wjazdowe na szczyt wulkanu. W cenie wjazd kolejka gondolową na wysokość 2400m, potem przesiadka do terenowych jeepów marki Mecedes i wjazd na wysokość 2920m(Torre del Filosofo). Tutaj czeka na nas przewodnik-wulkanolog, który następnie oprowadza grupę po okolicznych, dymiących kraterach(Crateri Barbagallo). Są to świeże formacje powstałe w wyniku erupcji z 2002r. i wznoszą sie na wysokość do 2990m. Jest zimno i ograniczona widoczność z powodu wszędzie wydobywającej się pary. W tych warunkach nie ma możliwości na próbę zbliżenia się do kraterów głównych: centralnego, południowego i pólnocnego, które są za nami jakieś 1000-1500m w kierunku na północ i jeszcze 300-400 m wyżej. O "zdobyciu" krateru centralnego w ogóle nie ma mowy - zabronione karnie.
Na wschód od akropolu leżą ruiny świątyni E (dedykowanej Herze), F i nie ukończonej, kolosalnej (jednej z największych budowli starożytności) świątyni G (dedykowanej Apollinowi). Na prawym brzegu rzeki Selinus zachowały się ruiny sanktuariów Demeter Maloforos z VI-V w. p.n.e. i Zeusa Mejlichiosa z IV w. p.n.e. oraz nekropola z VII-VI w. p.n.e. Wykopaliska w Selinuncie prowadzone są od XIX w.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Dzięki, teraz już wszystko jasne! :)
-
Ryszardzie, a możesz napisać coś więcej na temat - praktycznie: jak dotarliście na Etnę, tam do tych kraterów? Rozumiem, samochodem do Rifugio Sapienza, kolejką wyżej, a potem? I koszty?
Ja widziałam Etnę jakby całkowicie inną, piękną, słoneczną, zieloną i kwitnącą, również księżycową, ale trochę mi brak tych "wyziewów", a o tym jak dotrzeć na górę i za ile każdy pisze co innego... -
Szkoda, ale pamiętajmy, że to aktywny wulkan i para wodna wydobywająca się z krateru to zwykła codzienność. Za to trudno było oprzeć się surrealistycznemu wrażeniu. iż nie jest to ziemska rzeczywistość.
-
tylko szkoda, że mgła aż tak gęsta była, zakryła piękne widoki.
-
myśmy tam byli w sierpniu i kolejka chętnych nie była aż tak zniechęcająca.
-
w kwietniu miałem gorsze warunki,padał śnieg i ludzi było bardzo dużo,o wjechaniu na szczyt nie było mowy-kolejka chętnych przeogromna