2011-04-03
Podróż NOWA ZELANDIA. DWIE WYSPY NA PERYFERIACH ZIEMI. CZĘŚĆ PIERWSZA WYSPA PÓŁNOCNA
windsurfing morze żagle wyspa statek latarnia plaża las zabytki muzeum zjawiska geotermalne góry wulkany art deco kolonia głuptaków przylądek kluby i kawiarnie miasto stolica port prom
Opisywane miejsca:
(1242 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Mam nadzieję, że kiedyś i ja tam dotrę. Super!
-
wyprawa jak z bajki, piękne zdjęcia i cudowne opisy
-
cudownie...
-
Ciesze sie,ze trafilam na te podroz.Wiele pieknych zdjec,ciekawy opis.
Pozdrawiam. -
Nowa Zelandia jest jednym z krajow ktore mam zamiar zobaczyc ,zaraz przesiadam sie na druga czesc :-)
-
Świetna podróż. Nowa Zelandia, to moje niezrealizowane marzenie i bardzo trudne do zrealizowania ze względu na to, że z racji zawodu żony moglibyśmy tam pojechać jedynie w czasie naszych wakacji letnich - co nie jest najlepszą porą na zwiedzanie tego kraju. Dzięki Twojej relacji i pięknym zdjęciom mogę przynajmniej choć trochę przybliżyć sobie ten piękny kraj. Dziękuję i pozdrawiam.
-
Przepiękne zdjęcia przesycone kolorami. Aż żal, że mogłam dać tylko po jednym plusie..
-
szkoda, że to tak daleko, piękna podróż, fajnie masz :)
-
Aniu, odżyły wspomnienia. bARdzo zazdroszczę spacerku wśród drzemiących wulkanów. Wiele pięknych zdjęć i bARdzo ciekawy opis. Za rok planuję podobną wyprawę, jednak nieco krótszą, bo sporo miejsc widziałem dwa lata temu. Twoja podróż będzie dla mnie przewodnikiem :)
Pzdr/bARtek
PS. Czekam na dalszą część. IMHO południowa wyspa jest nieco bardziej interesująca. Ciekaw jestem Twojego zdania. -
Świetna relacja, zdjęcia pocztówkowe wręcz. Jak już pisałem kilka postów niżej, NZ to jedno z moich podróżniczych marzeń. Nawet długi lot nie byłby straszny, gdyby na jego końcu czętowano takim rarytasem.Takie podróze i relacje jak Twoja tylko ugruntowują moją podróżniczą świadomość miejsc koniecznych do odwiedzenia. Jestem ciekawy wrażeń z WYspy Południowej, bo jest ponoć jeszcze urokliwsza.
Gratuluję i zazdroszczę :) -
łał ;)
-
Dzień dobry, Aniu :)) Świetna podróż, zazdraszczam wyprawy w tamte strony. Zastanawiam się tylko - skoro Auckland to miasto żagli, to czemu tych żagielków tam tak mało? ;)
Wiem wiem, czepiam się... przepraszam :) ja po prostu mam fisia na punkcie żagielków i wody :))
Pozdrawiam serdecznie, dobrego dnia życzę :D -
Przepięknie - dodałem do moich marzeń :^)
Brawo!
Pozdrawiam
Piotr -
No i odechciało mi się pracować... :)
Fantastyczna podróż, zdjęcia miodzio i bardzo ciekawe pisanie - to lubię (i "zazdraszczam") :) -
Tongariro jest genialne, ten kolor wody! :) Miejsce tak piękne, że aż ciężko jest mi sobie wyobrazić, że ten park narodowy to Mordor w ekranizacji Władcy Pierścieni :)
-
Piękna podróż i wspaniałe zdjęcia, a Tongariro robi wielkie wrażenie :-)
A teraz spokojnie będę czekał...
Pozdrawiam serdecznie :-) -
s.wawelski - Smoku dziękuję za ciepłe słowa, komentarze i pozytywną ocenę zdjęć. Moja podróż trwała 5 tygodni z czego 4 to pobyt w Nowej Zelandii. W czasie podróży przeskakuje się przez kilka stref czasowych ale załóżmy, że 4 dni odpadają na podróż w obie strony. 3 dni w drodze powrotnej spędziłam w Singapurze.
Byłam tam naszą zimą a środkiem ich lata (koniec grudnia 2010 i styczeń 2011). Był to wysoki sezon i szczyt okresu urlopowego w Nowej Zelandii. Wybrałam taki okres z uwagi na gwarancje pogody, naprawdę potrafi pokrzyżować plany. Kompletnie nie czułam tłoku ale pewnie usłyszysz od wielu osób, że to i owo warto zarezerwować wcześniej. Nie do końca można sobie pozwolić na spontaniczność. Jeśli będziesz zainteresowany to chętnie pomogę w organizacji wyprawy. Zapraszam za jakiś czas na wyspę południową.
entourager - Obłoki rzeczywiście tworzą na niebie prawdziwe spektakle. To co zwróciło moją uwagę to bardzo niskie położenie chmur kłębiastych, tuż nad horyzontem, czasami magicznie oplatały wzniesienia i góry.
Na drugą część relacji będzie trzeba poczekać ale cieszę się, że to co już opublikowane podobało się.
smyczek1974 - a proponowałam i mam to na piśmie :-)
asta_77 - Bardzo dziękuję. Dla mnie Tongariro z wulkanicznymi pejzażami to też jedno z ciekawszych miejsc w Nowej Zelandii. Nigdy wcześniej nie byłam w takich sceneriach. Kolor jezior powstałych w kraterach wygasłych wulkanów to nie efekt krystalicznie czystej wody, która tak kontrastuje z zastygłą lawą czy powulkanicznym żużlem tylko składu chemicznego. To istna tablica Mendelejewa.
-
Piękna podróż - szczególnie te jeziora szmaragdowe i błękitne mnie urzekły. A swoją drogą - iedy najlepiej tam pojechać?
-
Oj, tu na pewno wpadnę na dogłębną lekturę, bo NZ to również jedno z moich podróżniczych marzeń.
-
Choć nie wiem czy jeszcze Cie lubię, bo przecież mozna było wziąć smyczusia do plecaka, to zasiadam i zaczynam chłonąć... Ale nie tak od razu...powolutku, pomalutku...
p.s. Od dawna wiadomo że NZ, nie pomylić z NFZ (!!!!) , jest dla mnie zdecydowanym podróżniczym nr.1!!! -
Przede wszystkim gratuluję konsekwencji w spełnianiu dziecięcych marzeń. Za sam ten fakt należy się największy plus i pozytyw.
To, co mnie urzeka w tej NZ, którą nam pokazujesz to właśnie błękit nieba i obłoki, kapitalnie uzupełniający wszystkie kadry Twojej relacji. Widać więc, że Maorysi (w moim odczuciu) zgrabnie sobie nazwali swój kawałek lądu.
Zakładam, że Twój zachwyt nad NZ doprowadzi do powrotu w te rejony, a wtedy..... zabieram się z Tobą - droga Pani Przewodnik.
No i oczywiście głuptaki rulez, jak mówi młodzież.
Gratuluję raz jeszcze podróży i relacji.
Rozumiem, że ciąg dalszy będzie już jutro.... ;) -
Pamietam jak w dziecinstwie Nowa Zelandia jawila mi sie jako kraina z innej planety gdy czytałem "Dzieci kapitana Granta" i "Chlopcy z Puhawai". Pozniej tesknie myslalem by choc raz tam postawic noge. Z czasem jakos moj zapal znacznie oslabl, ale pod wplywem Twojej relacji znów odżył. Uwielbiam dalekie podroze i opowiesci z nich, wiec zprzyjemnoscią sie oddalem i lekturze i ogladaniu Twoich pieknych zdjęć. Zaluje tylko, ze nie wstawilas ani jednego zdjecia z boom netting :-0)
Z ciekawosci jeszcze zapytam, ile czasu trwala Twoja podroz po NZ, odliczajac podroz tam i z powrotem i jaka to byla pora roku.