2009-06-16

Podróż Murgsee - Jezioro w Alpach

Opisywane miejsca: Zurich, Murgsee (96 km)
Typ: Album z opisami
Standardowy start z Zurichu

Do Murgsee wybralismy się dość rano (pobudka o 6:30!) by nie powtórzyć błedu z wyprawy na lodowiec gdy jak wracaliśmy to się juz prawie ściemniało (alpy w nocy zapewne nie należą do nabezpieczniejszych miejsc).

Na miejsce dojechaliśmy po mniej wiecej 1,5h, na dojsciu do murgsee można sie zatrzymać na kilku różnych parkingach w zależności od tego która trasą zamierza sie wracać. My wybraliśmy opcje z przedostatnim parkingiem (patrzac od strony zjazdu z autosrady), niestety trzeba bylo poniesc koszt parkomatu (10CHF) ale nie zamierzaliśmy sie skatowac dla tych kliku franków (opłatę wnosi sie za wjazd do parku znacznie poniżej parkingu ten kawałek trzeba by isc po asfalcie serpentynami a zajeloby to ok godziny). Jedna uwaga trzeba bardzo uwazac na zjazd z autostrady w jest on praktycznie zaraz za tunelem w dodatku jest to skret o 180 stopni i latwo przeoczyc.

Z parkingu wyruszylismy standardowym i bardzo malowniczym szlakiem w kierunku Murgsee, w odróżnieniu od wyprawy na lodowiec widzielismy tez grupki innych turystow (po 2-5 osób) a nawet troche rodzin z dziecmi, co utwierdzilo nas w tym ze nie skatujemy sie tak jak ostatnio (zdecydowanie na lodowcu przesadziliśmy). Szlak podchodził czasem ostrzej czasem lżej pod góre idąc praktycznie wzdłuż strumienia i dajac naprawdę ładne widoki. Samo dojscie do Murgsee zajeło nam jakies 3,5h ale tym razem nie forsowalismy tempa. Nad jeziorem jest generalnie bardzo ladnie. Otwarte juz bylo schronisko w ktorym za oplata podobna do tej ktora ponieslibysmy w Zurichu mozna napic sie kawy czy herbaty (na marginesie ceny w Szwajcarii sa bardzo slabo zroznicowane w zaleznosci od miejsca i herbata w srednim barze w miescie kosztuje pdoobnie do tej ze schorniska). My jednak wybraliśmy konsumpcje polskich kabanosow popijanych woda z jeziora nad jego brzegiem (woda przerazliwie zimna:).

Po 45minutowym odpoczynku stwierdzilismy ze robi sie zimniej i postanowlismy kontynuowac nasza wędrówkę.Okrążyliśmy górę po prawej stronie szlaku (nie znam nazwy niestety) gubiąc przy okazji szlak z powodu śniegu. Na szczescnie pomógł na GPS kierując na własciwą ścieżkę.

Zejscie w dół charakteryzował zupełnie inny krajobraz niż ten po którym wchodziliśmy (schodziliśmy po drugiej stornie góry) dużo bardziej "polodowcowy". Schodząc napotkaliśmy kolejnych turystów w tym typowy polski widok panią w klapeczkach (ciekawe jak jej poszło po śniegu?). 

Do samochodu powróciliśmy o w miare normalnej godzinie, w drodze na dół (już samochodem) mieliśmy małą niespodzienkę w postaci pasących się na drodze krów:). 

  • Szwajcaria
  • Szwajcaria
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
  • Murgsee
Wyprawę standardowo zakończyliśmy w Zurichu

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż