Podróż Moje Podlasie
Pozwolę sobie w tym miejscu zamieszczać zdjęcia z krótkimi komentarzami z miejsc, które na rodzinnym Podlasiu są mi bliskie. Znajdziecie tu zarówno miejsca dobrze wszystkim znane, jak i takie gdzie można trafić raczej tylko przypadkiem :)
Zacznę od miasteczka, w którym spędziłem sielskie dzieciństwo. Miasteczka, o którym jeszcze niedawno temu mało kto słyszał, do czasu wybuchu medialnej awantury, przyjazdu Bardzo Ważnych Osób, etc. Ale o tym pisał nie będę, dość już wylano na ten temat atramentu.Bo dla mnie moje Jedwabne to zupełnie inne wspomnienia, których jednak nie da się przenieść na kliszę czy inny nośnik.
Postaram się więc pokazać Wam kilka miejsc, które stanowią o charakterze miasteczka. Niestety mimo długiej dość historii nie zachowały się żadne wiekowe zabytki. Pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z XV wieku, prawa miejskie Jedwabne otrzymało w 1763 roku. Swego czasu dość znaczący w regionie ośrodek tkacki i włókienniczy, którego upadek nastąpił w okresie I wojny światowej. Dzieła zniszczenia dokonały po kolejnych 20 latach wojska radzieckie i niemieckie, wyniszczając je pod względem zarówno ekonomicznym jak i społecznym.
Orlikowo to mała wieś koło Jedwabnego, nie ma tu nic poza kilkunastoma zabudowaniami i całym mnóstwem spokoju. Położona na uboczu, wśród pól i łąk, jest kwintesencją sielskości.
Tuż obok wsi znajduje się niewielkie wzgórze. Niby nic, po prostu pagórek porośnięty drzewami. Jednak kryje on w sobie groby żołnierzy niemieckich poległych w 1915 roku. Mimo, że ciężko o pozytywny wizerunek armii Rzeszy, lokalna społeczność godnie pochowała zmarłych i nadal dba o cmentarzyk. Napisy na nagrobkach są już niestety zatarte.
Biebrza to obok Narwi największa rzeka Podlasia, moim zdaniem jest też najpiękniejsza. Malowniczo meandrująca latem, tworząca niesamowite rozlewiska wiosną, jest domem i schronieniem dla setek gatunków zwierzaków, tych skrzydlatych, rogatych i kudłatych. No i nie można zapomnieć o nieprzebranych rzeszach komarów :)
Rzeka jest piękna, ale nie można jednocześnie zapominać, że jest żywiołem, który domaga się szacunku dla siebie. Zwłaszcza latem i jesienią nurt jest bardzo szybki, w zakolach tworzą się wiry, które zabrały pod wodę już niejednego lekkomyślnego pływaka czy wędkarza.
Najchętniej odwiedzane przeze mnie miejsca to okolice wsi Brzostowo, Burzyn i Szostaki, leżące przy samej granicy Biebrzańskiego Parku Narodowego. Polecam zwłaszcza Brzostowo, gdzie można obserwować malowniczy obrazek, kiedy bydło przeprawia się brodem na pastwiska po drugiej stronie rzeki.
Żelazny punkt każdej wycieczki w te rejony Podlasia. Bardzo klimatyczne, nieco senne miasteczko, gdzie spędzić można długie godziny spacerując i delektując się jego atmosferą. Niegdyś Tykocin był miastem królewskim Jagiellonów, którzy tu właśnie ulokowali stolicę swoich dóbr podlaskich. Po potopie szwedzkim miasto wraz z okolicznymi dobrami, za swoje zasługi wojenne, otrzymał hetman Stefan Czarniecki. Jego pomnik stoi przy głównym placu, i jest to prawdopodobnie drugi najstarszy pomnik świecki w Polsce.
Tykocin to również miejsce, gdzie żyła dość liczna społeczność żydowska - zostało po niej wiele pamiątek, z synagogą i kirkutem na czele.
Właśnie mianem Termopil określana jest bitwa z września 1939 roku, kiedy to garstka polskich żołnierzy pod dowództwem kapitana Władysława Raginisa przez kilka długich dni stawiała opór znacznie przeważającej sile wojsk niemieckich Guderiana.
Zdziesiątkowani, pozbawieni amunicji obrońcy, zostali w końcu zmuszeni do kapitulacji. Nie poddał się jednak kpt. Raginis, który przed bitwą złożył przysięgę, że będzie bronił pozycji do ostatniej kropli krwi. Pozostał wierny przysiędze, rozrywając się granatem w swoim bunkrze na Strękowej Górze.
Dziś oglądać można resztki schronu na Strękowej Górze oraz pomnik ku czci poległych.
Zarówno Biebrza jak i Narew oferują doskonałe warunki dla miłośników spędzania czasu na wodzie. Wielką przyjemnością jest przemieszczanie się kajakiem w dół rzeki, od czasu do czasu jedynie korygując kierunek spływu żeby nie wylądować w szuwarach.
Na zdjęciach poniżej spływ z Krzewa do Niewodowa k. Łomży.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Przepiękna podróż. Gratuluję fantastycznego przekazu i dziękuję serdecznie. Pozdrawiam.
-
Witam i już się zapowiadam na kolejną Twoją tu przygodę z Podlasiem. Interesujący mnie od dawna temat i klimaty. Chwilkę czasu mi pozostaw a potem refleksji nie będzie końca. Z miniatur zapewniam już siebie, że to nie zmarnowany czas pięknej podróży. Do zobaczenia i pozdrawiam .
-
Podlasie to dla mnie teren zupełnie nieznany, ale z tego wszystkiego co o nim wiem, to bardzo fascynujący:) Tam pozostała niejako część dawnej przedwojennej Polski, widać tu klimat, którego w innych miejscach kraju już dawno nie ma... Zdecydowanie muszę się tam wybrać kiedyś, może na przyszły rok...:) Bardzo miło spędziłem czas w Twojej podróży, poznając Twoje Podlasie, jego krajobrazy, zabytki i unikalny klimat:) Pozdrawiam!
-
Dzięki za odwiedziny, plusy oraz komentarze.
dino - gratulacje za znajomość gwary podlaskiej :) A samogonu, oładków i rejbaka próbowałeś? :)) -
A i jeszcze jedno - wybacz, że trzy z moich podróży noszą też tytuł "Moje Podlasie". Nie jest to plagiat - po prostu niezależnie od siebie tak nazwaliśmy swoje wyprawy po tym pięknym regionie. Pozdrawiam raz jeszcze.
-
Choć nie pochodzę z Podlasia, to jest to chyba mój ulubiony region Polski. Byłem w różnych zakątkach Podlasia wielokrotnie i dotychczas na Kolumberze zamieściłem parę relacji. Pamiętam, że jedna z wycieczek wiodła niemal identyczną trasą z tym, że zamiast Białegostoku zaliczyliśmy Wiznę i Goniądz. Mieliśmy także okazję gościć w Twoim mieście - Jedwabnem. Oczywiście za podlaską podróż masz dużego plusa. Pozdrawiam.
-
Brzostowo jest super...potwierdzam :)
A Podlasie jest mi bliskie, bo nie jedną steczką przez łąki chodziłem... -
Z przyjemnością pospacerowałam po znajomych miejscach, zwlaszcza ścieżka w Kurowie mi sie podoba. Warto wybrać się na Biesiadę Miodową. Oczywiście + za przyjemność pochodzenia.
-
polecam się :)
-
Dziękuję i zapraszam. Zarówno na Podlasie, jak i do oglądania tego albumu, gdzie pojawiać się będą kolejne zdjęcia.
-
Podlasie jest jedna z moich fascynacji,
dziekuje Ci za mozliwosc "zobaczenia" Twojego Podlasia.
:)