2009-06-10

Podróż Gruzja

Opisywane miejsca: Kazbegi, Tbilisi (46 km)
Typ: Album z opisami
U stóp Kazbeku, na wysokości 3 tys. metrów, smakowaliśmy wspaniałe gruzińskie wino. A przecież czekały na nas jeszcze wspaniałe zabytki na wschodzie kraju, mocna wódka na winogronach na zachodzie i... rodzinny dom Stalina w Gori.
  • Krzyż św. Nino w cerkwi Dżwari w Mcchecie.
  • Łaźnie w Tbilisi
  • Portal nad wejściem do katedry w Tbilisi
  • 81107 - Kazbegi Gruzja zakaukaska czacza

Zakręty wiją się jak wąż, a droga wspina się mozolnie. Zura, nasz kierowca, nie zważa na to zupełnie, w każdą serpentynę wpada z impetem. W ostatniej chwili, tuż nad przepaścią, gdy serce mam już w gardle, zwalnia, byśmy nie spadli w przepaść. Nie ma żadnych barierek ani znaków ostrzegawczych, przepisów też nikt nie przestrzega.

Gruzińska Droga Wojenna (nazwana tak przez Rosjan w XIX w.) wiedzie na północ kraju przez ośnieżone nawet latem zbocza Kaukazu. W czasie każdej wojny, która wybucha u stóp tych ogromnych gór, wąski pas podziurawionego do granic możliwości asfaltu, łączącego Południe z Północą, to klucz do sukcesu. Droga Wojenna jest jak brama. Gruzini strzegą jej ze wszystkich sił, a wrogowie - od Persów, Rzymian i Mongołów poczynając, na Rosjanach kończąc, co jakiś czas próbują forsować. To tędy najwygodniej i najszybciej dostarcza się broń, dociera do północnej granicy Gruzji, przekracza Kaukaz. Tak było i w czasie niedawnej wojny Gruzji z Osetią Południową i Rosją, gdy droga znów została zamknięta dla cywilów. Krzepki Zura zna, na szczęście, nie tylko historię górskiego szlaku, ale też każdy jego metr. Ta wiedza jest tu o wiele bardziej potrzebna! Gruzin co dzień jeździ swoim busem z Tbilisi do Kazbegi, wioski przy granicy z Osetią Północną i Czeczenią, skąd do Groznego jest tak samo blisko jak do gruzińskiej stolicy.

 

Ciąg dalszy podróży Agnieszki Siekierskiej po Gruzji - na serwisie Logo24

  • Klasztor Dawid Garedża
  • Mcchec
  • Signagi w Kachetii
  • Portret Stalina przed domem

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. zfiesz
    zfiesz (13.06.2009 17:39) +1
    ...i właśnie dlatego relacje z "zaprzyjaźnionych serwisów" nie mają tu szczególnego wzięcia:-)
  2. slawannka
    slawannka (13.06.2009 10:19)
    A ja bym chciała dalszy ciąg tutaj! :(