Moje podróże zwykle sa ,krótkie ( pewnie te dłuższe ciagle przede mną:), ale 3 dni w Barcelonie wystarczyły, aby mnie oczarować.To kolejne magiczne miejsce. Byłam tu wczesniej, ale wtedy tej magii nie dostrzegłam Może dlatego, że nie zbładziłam do dzielnicy gotyckiej- barrio gotico. Jeśli czytaliscie cień wiatru- to ksiażka ta idealnie oddaje to co mozna czuć chodząc po tych wąskich , zacienionych uliczkach, jakby przeniesionych z innego czasu. Są miejsca zupełnie puste, są i zatłoczone. Biedne uliczki krzyzują się z bogatymi ulicami ,którymi zmierzaja wystrojeni ludzie na spektakle teatralne, a obok rynsztok, smieci, małe brudne dzieci- mokre ubrania wiszące w oknach i to coś....Ten niezwykły klimat ,który trudno opisac. Na kolejnym rogu siedzi gitarzysta i gra smetne hiszpańskie piosenki, wokół niego garstka ludzi, - nie smiałam ich sfotografowac. Trzeba tam pojechac ,zeby to poczuc, pomimo moich najlepszych chęci,żaden opis i żadne zdjęcie nie odda tego w pełni, ale troszke spróbuje...