Dosc sprawnie choć z jedna "guma" i 4 przesiadkami dotarlem do Chimoio w Mozambiku. Dotarlem o zachodzie slonca do bardzo sympatyczniego hostelu Pink Papaya prowadzonego przez pare z niemiec. W poszukiwaniu jedzenia na miesciwe trafilem do baru gdzie wlasnie odbywal sie koncertjam session w holdzie dla Boba Marleya. Wiec w rytmie reagge zjadlem steaka i delektowalem sie mozambijskim cerveja :)
Podróż Kair Kapsztad 2010 - Bob Marley w Mozambiku
2010-05-11