Podróż Kair Kapsztad 2010 - W stolicy kraju który nie istnieje



2010-02-05
Dojechalismy tu transportem publicznym przez etiopie(Harrar i Jijiga - tylko przejazdem) Somaliland pozytywnie mnie zaskoczyl. Wcale nie potrzebowalismy uzbrojonego policjanta, jest bezpiecznie ludzie mili witaja cie na ulicy, i (nie jak w etiopiii) nic od Ciebie nie chca :)
Zwiedzilem kilka urzedow, zalatwianie pozwolenia na przejazd do Berbery w glownej siedzibie policji, pozwolenie na uzyskanie wizy do Etiopii w ministerstwie spraw zagranicznych i wreszcie wizyta w "ambasadzie" etiopii" ktora sie znajduje na tylach palacu prezydenckiego. Poza tym kaj dosc tanii, jedzenie dobre(wielbladzina kroluje) Hotel 12$ z lazienka tv za 2 os.
  • Zestaw ubran kupionych w Hargeisie
  • W kantorze
  • Główna ulica
  • Pomnik  Miga
  • W drodze na komisariat policji
  • Plakat z prezydentem
  • Bank Centralny
  • Stragan z bielizną
  • kantor na głównej ulicy!
  • Ogladając TV w Somalii...
  • Jedzac kanapke z wielbłądziną
  • Ulica w stolicy