Podróż Podróż marzeń - Lizbona - Podróż marzeń



Zdobyć najbardziej wysunięty na zachód zakątek Europy – stanąć tam, gdzie ziemia podobno się kończy, rzucić wyzwanie Atlantykowi, dotknąć portugalskiej ziemi, poznać jej mieszkańców, spędzić niezapomniane chwile w jednej z najpiękniejszych stolic Europy – to moja podróż marzeń. Wakacje spędzone w Lizbonie i jej okolicach wyobrażam sobie… … obudzona zapachem małej galao, postawiona na nogi jej smakiem, z radością, i jeszcze większą ciekawością podejmuję wspaniałe wyzwanie - wyruszam odkrywać Lizbonę przedzierając się jednocześnie przez mgłę, która osnuwa ją niczym nutka tajemnicy. Chciałabym … zagubić się gdzieś w labiryncie krętych, brukowanych, lizbońskich uliczek…uciekać na bok przed tramwajem w wąskich becos i travessas…uśmiechnąć się na widok falujących ponad głową prań niedbale porozwieszanych na balkonach portugalskich amigos…trafić tam, gdzie nie trafia się z przewodnikiem, odkryć tajemnice uroczych zakątków, dać się zachwycić błękitnemu rozlewisku Tagu…poczuć serce magicznej Lizbony, poznać skrywane przez nią tajemnice, wyczuć jej tętno…choć przez chwilę być jej mieszkańcem… Chciałabym też na chwilę odbić na północny zachód od Lizbony, aby dotrzeć na 38o47’N, 9 o30’W J, i czując na twarzy porywisty wiatr, a w sercu wolność, którą niesie ze sobą rozciągająca się niebieska przestrzeń sprawdzić, czy rzeczywiście rację miał Luis Camoes: „Tutaj…gdzie ląd się z wodą miejscami zamienia”. Stojąc na klifowym wybrzeżu, gdzie coś się jednak kończy, zajrzeć w głębokie oczy Atlantyku, wystawić twarz na promienie gorącego portugalskiego słońca i uśmiechnąć się do złotej rybki, która mnie tu przywiodła – linii Centralwings . …i ukoronowanie każdego z tych dni wakacji … zachody w Lizbonie – skąpane w zachodzącym słońcu morze białych domków z ognistymi dachami, gdzieś obok słychać fado śpiewane przy dźwiękach gitary, i refleksja – jak to cudowanie, że mój fado-los przywiódł mnie właśnie tutaj… W takich chwilach nie liczy się czasu, który już upłynął, nie rozlicza przeszłości, bo właśnie w tym momencie czas się zatrzymuje, rodzą się wspomnienia na całe życie. Wspomnienia, które dodają siły i odwagi na wyzwania, które czekają po powrocie… Chciałabym bardzo zobaczyć kiedyś te magiczne miejsca…