Podróż Yellowstone National Park - Boże Narodzenie w czerwcu



Solidnie juz zmęczonych zmorzył nas sen. Autobus piął się coraz wyżej i wyżej, i znaleźliśmy się tak wysoko, że słońce ze zdumienia schowało się za chmury. Celem naszej podróży był Wielki Kanion, ale nie ten w Kolorado, ale the Grand Canyon of the Yellowstone.

Powstał podczas wielkiej erupcji wulkanu 600 tysięcy lat temu, która utworzyła zapadlisko długie na 75 km, a na kilkaset metrów głębokie. Obecnie dnem kaldery płynie rzeka Yellowstone, tworząc gigantyczne wodospady. Rzekę i wodospady można podziwiać z kilku punktów widokowych.

Pod jeden z takich punktów dowiózł nas nasz busik. Gdy stanął na parkingu, przetarliśmy oczy nie tylko ze snu: za oknem było szaro, pochmurno i padał... ŚNIEG! Uważny czytelnik zapewne przypomni sobie bez trudu datę mojej wyprawy do parku - był to środek upalnego czerwca. Śnieg padał i padał, i choć błyskawicznie topniał (temperatura jednak nie spadła poniżej zera), efekt był niesamowity, zwłaszcza dla osób, które ubrane były w sandały i szorty. Na szczęście nauczona górskimi wyprawami w środkowej Europie na wszelki wypadek wzięłam kurtkę z gorateksu, którą z ochotą przywdziałam.

Podobno na cześć padającego w środku lata śniegu, pracownicy parku obchodzą małe Boże Narodzenie w lipcu. Jest choinka, prezenty, coś pysznego do przekąszenia, a przede wszystkim dużo śmiechu.

Zacinający śnieg, dokuczliwy wiatr i i szarzyzna spowodowały, że zdjęcia nie pokazały całego piękna i ogromu kanionu. Proszę, i nie zwracajcie uwagi na płatki śniegu, które przylepiły się do obiektywu.

  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion
  • Wielki Kanion