Rio San Juan - Laguna Gri-Gri. Pewnego dnia postanowiliśmy przejechać się busem Gua-Gua na Samanę. Jednak w aucie dowiedzieliśmy się od miejscowych, że warto zwiedzić Lagunę Gri-Gri w Rio San Juan. Zatrzymaliśmy się więc w tym miasteczku przy samym porcie (za dojazd z Cabarete zapłaciliśmy 5$).
Z portu motorówką przepłynęliśmy przez las mangrowy (niesamowita ilość różnego rodzaju ptactwa i te przepiękne korzenie mangrowców) na rafę koralową. Nurkowaliśmy tu około 30 min. Następnie dotarliśmy na przepiękną plażę w Playa Caleton. Spędziliśmy na niej pół dnia. Piliśmy rum w ananasie za 3$, nurkowaliśmy podziwiając kolorowe rybki i przepięknie rozkwitniętą rafę. Nie mieliśmy najmniejszej ochoty wyjść z tej błękitnej cieplutkiej wody na gorące białe piaski. W drodze powrotnej zwiedziliśmy jaskinię nietoperzy (wpłynęliśmy do niej motorówką oczywiście na wyłączonym silniku). Przepłynęliśmy także koło zawieszonych na skałach słynnych głów czterech prezydentów: Washingtona, Jeffersona, Roosevelta i Lincolna.
*Maskę i płetwy bierzemy ze sobą. W porcie Rio San Juan wybieramy niebieską starą motorówkę (jest też do wyboru nowszy, większy statek, ale droższy i zawsze zatłoczony).