To jedna z najnudniejszych wiosek na trasie, ale z ciekawym zabytkowym kościołem z dominującą wieżą.
Zapamiętam ją przede wszystkim z faktu, że upadł mi tu na ziemię obiektyw (ale udało go się naprawić) oraz z pieszej wycieczki po okolicy, gdzie przez większość czasu towarzyszyły mi tylko motyle.
Nocleg spędziłem w paskudnej klitce motelu w stylu Formula1 w pobliskim Chatelerault. Wrażenia okropne, astronauci to mają chociaż jakiś widok na ziemię.