Przyznaję, ostatniego dnia przed odlotem zamieniłam się w niemieckiego turystę all in i wybrałam się z koleżanką na całodniową, zogranizowaną wyprawę katamaranem.
Pływanie z delfinami, snoorkowanie, popołudnie na plaży z białym jak mąka piaskiem, całodzienna, wielka fiesta na katamaranie. Wakacje pełną gębą :)