Docieramy do naszego miejsca przeznaczenia.
Mam teraz okazję coś wiecej napisać o Aber.
Jest to typowe wypoczynkowe miasteczko nad zatoką Cardigan. Zamieszkuje je ok 13tys mieszkanców a w okresie uniwersyteckim dochodzi do 20tys.
W mieście znajduje się uniwersytet zalożony w 1872 roku, biblioteka narodowa zalozona w 1907roku, oraz ruiny zamku z XIIw.
Najwiekszą uwagę przyciąga klif w pólnocnej cześci promenady. Klif ma wysokość 100metrów a nazywa się Constitution Hill. Na szczyt klifu można wjechać kolejką lub wejść piesze po wytyczonym szlaku. Na górze mamy niesamowity widok na Aber, a z północnej strony widać drugi brzeg zatoki.
Dla glodnych i spragninych turystów znajduje sie bar, a w sklepie z pamiatkami znajduje sie urządzenie zwane Camera Obscura, więc możemy jeszcze podziwiać widok z miasta z tego urzadzenia.
Idąc wzdłuż promenady na południe docieramy do ruin zamku a po drodze mijamy uniwerek i oraz kasyno. W wekendy na promenadzie możemy obejrzeć wystawę motocykli. Dla miejscowycj motocyklistów jest to miejsce spotkań. A jeśli lubimy cautry to możemy dobrze sie zabawić w wspólnych tancach. A dla najmlodszych jest wystawiany teatrzyk kukielkowy.
Zamek został wybudowany z rozkazu o ile pamietam Henryka I i miał służyc jako twierdza obronna. Na wzgórzu zamkowym znajuje sie pomnik Memorial War.
No czas powrocic do domu. Jak na pore zimową przystalo to już o godzinie 5 jest juz ciemno a tym bardziej jest zimniej.
Jedno wiem, że pewnie nastepnym razem znowu tu przyjade by znowu komuś pokazać uroki Walii