Kilka wrażeń ad hoc:
- dwa tygodnie to za mało, trzy pewnie optymalnie (ale jako mama, która spełnia swoje egoistyczne marzenia, tyle nie dałabym rady)
- nie jedź, jeśli nie lubisz siedzieć (długie trasy we wszystkich możliwych środkach transportu), chyba że masz więcej kasy, wtedy lataj (osobiście boję się latać, tym bardziej takimi samolotami, które miałyśmy okazję zobaczyć w Kenii czy Tanzanii). Wypożyczenie samochodu i pokonywanie dróg na własną odpowiedzialność -trzeba wielu miesięcy, żeby nauczyć się jeździć jak miejscowi, inaczej Cię rozjadą
- po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że mogłam jechać sama, aczkolwiek miło było mieć koło siebie bliską osobę (plan wyjściowy był taki, że jadę sama). Czułam się bezpiecznie z ludźmi. Należy zachować zdrowy rozsądek, nie włóczyć się po zmroku, miejscowi ludzie zawsze potrafili nam powiedzieć, czy i dokąd możemy się udać, żeby spędzić miły nieturystyczny wieczór
- targuj się wszędzie i o wszystko
- prawo nie jest przestrzegane, ciężko było by się do czegoś odwołać
- naprawdę bałam się: dróg w Kenii, spadających kokosów na Zanzibarze, karaluchów w Stone Town
- wiedziałam, że kocham Afrykę, zanim tam pojechałam. Teraz chcę koniecznie wracać (Zambia, Zimbabwe za rok)
- gdybym jechała sama, nie wyjeżdzałabym do Tanzanii i Zanzibaru. Zobaczyłabym więcej Kenii i pojechała na jedną z bliższych wysp Lamu albo Watamu
- najlepszy okres na tani wyjazd: październik - początek grudnia, większe ryzyko deszczu: kwiecień - czerwiec
Praktyczne informacje:
- szczepienia nie są obowiązkowe. Jednak warto zaszczepić się przeciw: żółtej febrze, durowi brzusznemu, żółtaczce typu A i B
- leki na malarie - kontrowersyjna sprawa (jedni są za, niektórzy twierdzą, że przed malarią nie uchronią, jedynie zniwelują przykre dolegliwości, mogą zafałszować obraz choroby). Opakowanie malarone za 150 PLN w internetowej aptece
- oprócz lotu nic nie warto rezerwować ani tym bardziej kupować przez internet. Warto natomiast przygotować sobie plan podróży i pojechać ze ściągawką z hoteli w kieszeni
- warto jechać w tzw. krótkiej porze deszczowej. Pada w nocy albo wcale, nie ma sezonu, jest ciszej i taniej i nie spotykasz rodaków na trasie
- dobrzy przewoźnicy: Crawn, Scandinavian Express, Dar Express
Podsumowanie podstawowych kosztów:
2000 PLN - lot Warszawa - Londyn, Londyn - Mombasa
280 PLN - wizy Kenia, Tanzania
700 PLN - noclegi: Dar, Stone Town, Nairobi, Paje
1000 PLN - czterodniowe safari + transport Mombasa - Nairobi
250 PLN - autokar Nairobi - Dar + prom na Zanzibar
200 PLN - napiwki, wstępy, wycieczki
500 PLN - lot Stone Town - Mombasa
Zarówno w Kenii jak i w Tanzanii można spokojnie zjeść dobry obiad z colą za 5-10 zł (czasem mniej), pod warunkiem, że nie jesz w hotelu lub w eksluzywnych resturacjach przy plaży
Czego nie zobaczyłyśmy a z pewnością warto:
Kenia: Lake Turkana, Marsabit, Góra Kenia, Kericho, Lake Victoria, Nyahururu, Lamu, Watamu
Tanzania: Ngorongoro, Kilimandżaro, Meru, Pemba (wyspa), Matemwe (Zanzibar), Jozani Forest
Twój przewodniki kierowca w Kenii
John: [email protected]
Nie możemy pominąć Johna, bo zasługuje na polecenie wszystkim, którzy chcieliby pojechać do Masai Mara, zobaczyć wodospady, jezioro Nakuru i wszystko inne, co przyjdzie do głowy a jest w jego zasięgu. Jeśli nawet nie, to poda Ci namiary na przewodnika na Kilimandżaro i inne pomocne i rzetelne osoby. Uczciwy, punktualny, bezpieczny kierowca, Kikujus świetnie dogadujący się z Masajami. John - ASANTE SANA!