Podróż misja pustynia, czyli syria i jordania 2007 - qasr ibn wardan i sarouj



2007-09-28

wizyta w wiosce z domami-ulami okazała się wielką porażką - cepelia, pokazówka dla turystów, pozowanie do zdjęć, a na końcu - bezczelne żądanie zapłaty... naprawdę średnia, upokarzająca w pewnym sensie nawet przyjemność...

żeby się tam dostać i nie zmarnować na to całego dnia, zapisałyśmy się na oferowaną w hotelu wycieczkę. rano podjechał pan w stylowym mercedesie, ale okazało się, że nici z luksusów - nie byłyśmy jedynymi uczestniczkami wyprawy". jechała z nami jeszcze trójka innych turystów - było dosyć ciasno, ale za to zabawnie. tylko te ule przyprawiły nas o skrajne reakcje - głupawkę i napady lekkiego wścieku. w dodatku właściciel hotelu trochę nas także okantował - olga miała za zadanie wykłócić się o to po powrocie i chyba nawet doszła do jakiegoś porozumienia w tej kwestii.

zamek wardan za to całkiem przyzwoity. trzeba było zapłacić za bilecik (niewiele, pewnie z jakieś 100 S £, nie pamiętam), ale przynajmniej było to od samego początku jasne. surowy pan bileciarz okazał się zresztą bardzo sympatyczny i trochę poprawiły nam się humory ;)

  • domy ule
  • 36127 - Qasr ibn Wardan qasr ibn wardan i sarouj
  • syryjska cepeliada
  • pani ula
  • rządek
  • swędzenie za uchem...
  • nasz rumak na tle zamku wardan
  • mrr, chłodzimy się
  • strażnik zamku wardan
  • bazylika z widokiem na przestrzeń
  • elementy dekoracyjne
  • wardan
  • i jeszcze
  • jakieś zagubione w piasku osiedle