W drodze powrotnej wstąpiliśmy do zamku Červená Lhota. Czasu starczyło na pobieżne oględziny z zewnątrz i krótki spacer dookoła stawu, na którym znajduje się zamek. Niewątpliwie miesjce to zasługuje na dłuższy pobyt. Może to będzie pretekst, żeby na kilka dni przyjechać do kraju południowoczeskiego, pokrażyć rowerami pomiędzy stawami trzebońskimi, a wieczorem delektować się napojem z Czeskich Budziejowic...