Z Goris ruszamy na zachód do stolicy Armenii oczywiście nie bez planu.Zbaczamy trochę z drogi głównejby zobaczyć coś co określają armeńskim Stonehage.Zorac Karer to 223 głazy wysokości 2-3m. o wadze ok.10t na obszarze 7ha na wysokości 1770m.Mogą pochodzić nawet sprzed 7tys. lat.Zdania uczonych są podzielone-czy to obserwatorium astronomiczne czy nekropolia z epoki brązu i żelaza.Jakoś nie przypadły mi do gustu; może dlatego że są dużo starsze odemnie.Jadąc dalej zatrzymujemy się przy klasztorze ormiańskim Noravank z XIIIw. który był siedzibą biskupów w XII i XIVw.Dalej drogą wzdłuż granicy z Turcją dojeżdżamy do klasztoru Chor Wirap leżącego prawie u stóp Araratu.To miejsce uwięzienia Grzegorza Odnowiciela a obecnie cel pielgrzymek.To św.Grzegorz przyniósł chrześcijaństwo do Armenii.Odwiedzamy również Echmiadzyn-ormiański"watykan",dawną stolicę Armenii i siedzibę patriarchów znajdujący się w mieście Waghaszapat(18km na wschód od Erewania).
Podróż Nie tylko chaczkary - Pod Ararat z drugiej strony
2014-08-25