Dni spędzone w Lizbonie minęły szybko. Jeszcze ostatni rzut oka z hotelowego okna na pobliski akwedukt i pora była wyruszyć na lotnisko. A ponieważ na niebie w pobliżu hotelu co chwila pojawiały się samoloty podchodzące do lądowania na lizbońskim lotnisku Portela, to w oczekiwaniu na "shuttle bus", który miał nas tam zawieźć zrobiłem im kilka zdjęć...
Potem odprawa, lot i po kilku godzinach wylądowaliśmy w Warszawie.