Podróż Cejlońska herbata - Tea time :-)



2015-11-28

Rejon Nuwara Eliya położony w centralnej części wyspy jest górzysty. Tu ranki są wręcz chłodne i bez sweterka ani rusz. Przyjmujemy to z dużą przyjemnością i cieszymy się z kilkudniowego wytchnienia od raczej ciepłej pogody panującej w innych częściach wyspy. Ta piękna kraina objęta jest patronatem UNESCO. To właśnie tu rośnie słynna cejlońska herbata. 

Jednego dnia wynajęliśmy tuktuk i poprosiliśmy kierowcę aby nas obwiózł po okolicznych polach herbacianych. Soczysta zieleń, którą spowite są łagodne wzgórza pokryte herbacianymi krzewami to piękny widok i jednogłośnie uznaliśmy, że to jest najpiękniejszy krajobraz na wyspie. Kobiety pracujące przy zbieraniu listków herbaty muszą ocenić które listki zerwać aby gatunek zbioru był jednolity. Ciężko przy tym pracują 8-10 godzin dziennie. Pod koniec dnia muszą wspiąć się gliniastą śliską ścieżką niosąc dwudziestokilkukilogramowy tobołek z zebraną herbatą. Zbiór jest ważony i kobiety dostają zapłatę, ekwiwalent 8-10 USD… Są uśmiechnięte. Podchodzimy do nich przyglądamy się z bliska ich pracy. Mimo bariery językowej udaje nam się nawiązać rozmowę. Pokazują nam jak się zrywa listki i jak je wybrać. 

Tymczasem w miasteczku w sklepie z herbatą ceny są zawrotne… 100 gramów sypkiej herbaty wypełniającej wielkie kartony nie pierwszej świeżości kosztuje 30-50 USD. Czyli kobiety pracujące przy zbiorze muszą pracować cały tydzień na paczkę herbaty. Coś tu nie gra… Oczywiście nigdzie nie ma wypisanej ceny, ale sprzedawczyni nas zapewnia, że to wyjątkowa okazja.

Ceny na Sri Lance są często prosto z nieba. Innym razem na targu nad morzem naszą uwagę zwrócił lobster. Ważył nieco ponad kilogram. Sprzedawca długo coś obliczał na kalkulatorze i w końcu pokazał mi wyświetloną cenę 6325 rupii, czyli równowartość 2-tygodniowej pensji zbieraczki herbaty. 

Sri Lanka okazała się ciekawym doświadczeniem podróżniczym dla nas. Parę miejsc było dla nas czymś zupełnie nowym w swej naturze. Sigiriya i pola herbaciane szczególnie nas urzekły i na zawsze będą się nam kojarzyć tylko ze Sri Lanką. Pod koniec pobytu w hotelu nad morzem, gdzie się zatrzymaliśmy na ostatnie kilka dni uczestniczyliśmy w dwóch kulinarnych pokazach. Mariola sporządziła notatki pisemne a ja filmowe. Co prawda do dnia dzisiejszego jeszcze nie próbowaliśmy odtworzyć tych potraw, ale obiecaliśmy sobie, że gdy zatęsknimy za cejlońską egzotyką, to zapach przypraw w naszej kuchni pozwoli nam wrócić myślami (a może nie tylko) na piękną Sri Lankę…

  • Nuwara Eliya
  • Nuwara Eliya
  • Nuwara Eliya
  • Nuwara Eliya
  • Nuwara Eliya
  • W Indiach święte krowy a na Sri Lance konie...
  • W Indiach święte krowy a na Sri Lance konie...
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, kierowca tuktuka :-)
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane
  • Nuwara Eliya, czas na zapłatę...
  • Nuwara Eliya, czas na zapłatę...
  • Nuwara Eliya, czas na zapłatę...
  • Nuwara Eliya, czas na zapłatę...
  • Nuwara Eliya
  • Nuwara Eliya, pola herbaciane