Podróż KIRGISTAN-Kraj "Niebiańskich Gór" i nomadzkich pasterzy! - Naryn



Dzień 9 Kara Koo-Naryn
Po obfitym śniadaniu, dostaliśmy aż po cztery jaja sadzone na osobę, opuszczamy regionu Issyk Kul i jedziemy do Naryn, miasta położonego na 2060 metrów.
Po drodze mijamy Kochkor, miejsce znane z wyrobu ręcznych pamiątek. Kobiety z dumą pokazują nam swoje produkty. Można tu kupić typowe dywaniki w różnych rozmiarach i kolorach, wykonane według tradycyjnych kirgiskich metod. Nie potrafiąc oprzeć się pokusie, kupuję i ja. W domu często spoglądam na przywiezione pamiątki i wspominam pobyt w danym kraju. 
Dalsza droga wije się niczym serpentyna wśród kolorowych gór. Co kilka minut zatrzymujemy się, by zrobić zdjęcie. Droga wije się coraz wyżej, aż w końcu znaleźliśmy się na przełęczy Dolon, na wysokości 3000 metrów! Ta droga jest trasą łączącą Kirgistan z Chinami. Od czasu do czasu mijamy chińskie ciężarówki, zapakowane do granic możliwości, które w żółwim tempie podążają w kierunku granicy.
Obszar ten jest słabo zaludniony, mijamy tylko kilka jurt i chińskich robotników, pracujących na drodze.
Wjazd do Naryn prowadzi przez ogromny, czerwony kanion.
Śpimy w przytulnym, miejskim hotelu. 

 

  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn
  • W drodze do Naryn