Podróż Adamello i Vallcamonica - Brescia



2015-09-09

Do Bergamo z Iseo najprościej dojechać jest pociągiem z przesiadką w Bresci. Postanowiłem skorzystać z okazji i wybrać się na szybki spacer po tym mieście, chociaż Anita odradzała, a przewodniki też nie rozpisują się w superlatywach o stolicy prowincji. Warto natomiast mieć własne zdanie. Pierwsze rozczarowanie to brak przechowalni bagażu na dworcu, a fakt ten potwierdziłem w informacji. Następnie z nierązłącznym plecakiem udałem się w kierunku centrum. Pierwsze co się rzuca w oczy to niesamowita ilość imigrantów, tych starszych, już zasiedziałych. Ulice są chyba bardziej „kolorowe” niż w Mediolanie. Pozostałe zaskoczenia były już tylko pozytywne. Brescia może zadowolić miłośników włoskiego renesansu, chociaż Mussolini w ścisłym centrum również wcisnął swoje „perełki”. Po Bresci bardzo przyjemnie się spaceruje, co chwilę można trafić na jakiś plac otoczony zabytkami. Najbardziej podobało mi się na Piazza Paolo VI, krzy której mieszczą się katedry – stara z XI i nowa z XVIII wieku. Duomo Nuovo może poszczycić się trzecią pod względem wielkości kopułą we Włoszech po katedrze w Watykanie i Florencji. Następnie włożyłem nie mały trud, żeby wspiąć się na wzgórze zamkowe. Zamek pochodzi z XII wieku i ma wszystko co zamek powinien mieć, tzn. fosę (suchą), most zwodzony, baszty, dziedzińce, wykusze, basteje i wszystkie te elementy o których można przeczytać w książkach o rycerzach. Z zamku roztacza się rozległa panorama na miasto i okoliczne wzgórza. Niestety w oczy rzucają się głównie kominy fabryczne, zakłady przemysłowe i bloki. Wzgórze zamkowe jest ulubionym celem niedzielnych spacerów mieszkańców Bresci. Rzeczywiście w cieniu kasztanów odpoczywa się znakomicie, a po takim intensywnym dniu piwo o kolorze jasno słomkowym smakuje wyjątkowo.

  • Katedry - stara i nowa
  • Zamek w Bresci
  • Zamek w Bresci