Współczesne Demre, usytuowane nieopodal Kemer- pomidorowego zagłębia kraju- składa się z trzech części: starożytnej Miry, osady, w której w III/IV wieku żył biskup Mikołaj, późniejszy święty; Demre starożytnego, znanego za sprawą grobowców licyjskich; oraz współczesnej części, pełnej domów okolonych ogródkami z drzewkami muşmula, czyli pomarańczowymi nieszpułkami.
Pradawna Mira, nie ostała się w takim kształcie,w jakim funkcjonowała za czasów św. Mikołaja, obecna świątynia pochodzi z XI w. i jest dużym centrum pielgrzymkowym, zwłaszcza wśród turystów z Rosji. Także jest to drugi, najpopularniejszy po tureckim, język w tym regionie. Wprawdzie ciało Mikołaja zostało w XI wieku wykradzione przez Włochów i złożone w apulijskiej katedrze w Bari, nie przeszkadza to jednak wiernym pielgrzymować tu i tam. Podobno prośba złożona przy grobie świętego winna ziścić się do 6 grudnia.
Na pozostałości starożytnej miejscowości składają się nie tylko wykute w skałach grobce z wejściami naśladującymi architekturę świątynną, a także amfiteatr i pozostałości muru obronnego. Do kompleksu archeologicznego prowadzi alejka handlowa, gdzie typowo tureckie suweniry sąsiadują z kramami przygotowującymi świeży sok z granatów i pomarańczy. Jeśli tych smaków nam nie dość, należy udać się do sklepu w poszukiwaniu wina morwowego. Kto jak kto, ale Turcy doskonale wiedzą, jak wycisnąć z morwy jak najlepsze soki.