Podróż Iran. Dlaczego tak - Irańczycy



2014-11-23

 Po wydaniu nam paszportów na pożegnanie sympatyczny pracownik konsulatu w Batumi poprosił nas tylko o jedno - abyśmy po powrocie powiedzieli o Iranie prawdę. Szczegóły tutaj: Iran. Dlaczego nie?

W wyniku rewolucji w 1979r. reżim szacha zastąpiony został reżimem religijnym, który jednak nie przyniósł społeczeństwu oczekiwanych zmian. Doprowadziło do sytuacji podwójnego życia Irańczyków – innego  na pokaz , na zewnątrz, zgodnie z nakazami i zakazami religijnymi, innego w zaciszu domowym, gdzie odchodzi się od zasad obowiązujących na ulicy. Poglądy wielu Irańczyków, zwłaszcza młodych, odbiegają od poglądów narzucanych przez konserwatywne władze. Nałożone na ten kraj embargo i zaliczenie go do państw osi zła spowodowało nie tylko życie w izolacji, ale także wykreowanie przez zachodnie media negatywnego wizerunku Iranu, przedstawianego jako siedlisko ludzi złych, fanatyków religijnych dysponujących bombą atomową, zamieszkiwanego przez terrorystów i niebezpiecznego. Irańczycy zdają sobie sprawę z tej opinii i pewnie dlatego chcą pokazać, że tak nie jest. Bo tak nie jest. Irańczycy ujęli mnie swoją serdecznością, życzliwością, bezinteresownością – często pytali nie tylko jak nam się podoba w Iranie, co myślimy o ich kraju, co nam najbardziej smakuje, ale także są ciekawi świata, z zainteresowaniem pytali jak wygląda nasz kraj (czyli Lachistan). Wystarczyło uśmiechnąć się, przywitać, a odpowiadali uśmiechem i pozdrowieniem. W nawiązaniu kontaktu nie przeszkadzał brak znajomości języków - za pomocą gestów można wiele przekazać, a pozytywne emocje pozostawiają niesamowite przeżycia. Serdeczność i zainteresowanie tak wielu spotkanych osób sprawiły, że podróż po Iranie stała się wyjątkowa.

Pierwsza przygoda z Irańczykami, a dokładnie Irankami, zaczęła się już pierwszego dnia w Tabriz. Szliśmy deptakiem pełnym ludzi, w pewnym momencie poczułam, że ktos "sapie mi na plecach". Odwróciłam się gwałtownie, a to dwie młode dzieczyny szły bardzo blisko za mną. Na mój zdziwiony wzrok zaczęły śmiać się pod nosem, jedna z nich dotknęła mnie za rękę, po czym chichotając oddaliły się. Byłam totalnie zaskoczona ich zachowaniem, ale później takie sytuacje miały miejsce częściej,  kiedy ktoś chwytał mnie za rękę,  pozdrawiał. Nie wiem czy to na szczęście, czy są spragnieni kontaktu z "obcymi" po latach życia w izolacji, czy w ten sposób chcą okazać swoją życzliwość wobec innych. Wydaje mi się, że chcą pokazać swoją otwartość na innych ludzi i świat i  chcą też wiedzieć, czy oni są akceptowani. I warto im to okazać.

Wyróżnialiśmy się strojem i urodą i zwracano na nas uwagę. W pewnym momencie jeden z kolegów z nutą zazdrości w głosie powiedział do mnie i do koleżanki, że Iranki oglądają się za nami, a nie za nimi. I faktycznie tak było. 

 Irańczycy dużo podróżują po swoim kraju. Wieczorami wychodzą na spacery, spotykaja się z rodziną, znajomymi, rozkładają koce i rozmawiają. W parkach są specjalne stanowiska na rozbicie namiotu - myślę, że to dla kobiet, aby mogły zdjąć część swojego odzienia i poczuć się swobodniej. 

  • Irańczycy
  • Irańczycy
  • Iranki i Polki
  • Iranki
  • w szkole
  • pozdrowienia
  • męskie rozmowy
  • na ulicy
  • męskie zajęcie
  • spotkanie
  • Irańczycy
  • pogaduszki
  • na ulicy
  • wiśta wio
  • serdeczny uścisk
  • Irańczycy
  • Irańczycy
  • dziecko
  • z wycieczką szkolną
  • wieczorne spotkanie
  • otoczona ciekawskimi