W tym roku matka natura była dla nas bardzo łaskawa i obsypała norweskie lasy mnóstwem grzybów...Piszę, mnóstwem bo my sami z mężem ponad 2000 prawdziwków zebraliśmy;) a nie wspomnę o znajomych bliskich, dalszych znajomych i innych ludziach... Ostatni taki wysyp pamiętam 10 lat temu. Norwedzy nie jedzą takich grzybów. Może to i dobrze więcej dla nas ;)Zapraszam na grzybobranie :)