Następnie udaliśmy się do przepięknego Szefszewanu.
Chef chaouen z języka berberyjskiego znaczy "patrz na rogi", nazwa jest związana z kształtem pobliskich gór. Charakterystyczne dla Szefszewanu są białe domy kryte brązowymi, ceramicznymi dachówkami, w dolnej części malowane na niebiesko - jest to kolor dominujący, a pomalowane na niebiesko chodniki oznaczają ślepą uliczkę. I właśnie w te uliczki warto zaglądać, są przepiękne i klimatyczne.
Miasto zostało założone w 1471r, w dolinie wzgórz Rifu, przez Mulaja Ali ben Raszida. Wybudował on twierdzę, ale większa kazba powstała za panowania Mulaja Ismaila w XVIIw. Do 1920r. miasto było zamknięte dla chrześcijan, wpuszczano tylko muzułmanów i Żydów. Dzisiaj Szefszewan nazywany jest stolicą kifu z uwagi na rozciągające się w oklicznych górach pola marihuany.
Zwiedziliśmy fortecę z kazbą, po czym pospacerowaliśmy wąskimi uliczkami medyny wśród miejscowych kramów i małych sklepików wychodzących na uliczki.