2013-11-16

Śniadanie w W14 było… hmm… stresujące. Hindusi prowadzący przybytek donosili po pięć tostów, a że na sali śniadanie spożywało równocześnie kilkanaście osób, to bilans tostów był nieubłaganie ujemny. Dodajmy, że poza tostami i dżemem było tylko musli, w związku z czym tosty stanowiły łakomy kąsek. Czy w takiej sytuacji wypada sięgnąć po dwa tosty na raz? :]

 

Ostatecznie jednak napchaliśmy się jak trzeba, a sowitą porcję tostów zalaliśmy mocną kawą. Następnie, tuż po 9:00 ruszyliśmy do miasta. Na dobry początek Tate Britain.

 

Zwiedzanie imponujących zbiorów zajęło nam czas do południa, a potem przyszedł czas na najważniejsze miejsca związane z brytyjską koroną. Najpierw: Parlament. Co ciekawe, najsłynniejszy budynek w Wielkiej Brytanii jest de facto dziełem zaledwie dziewiętnastowiecznym, ale to nie umniejsza jego piękna. Przewodniki mówią, że to szczytowe osiągnięcie neogotyku i trudno się nie zgodzić. A nad Pałacem czuwa najsłynniejszy zegar świata – Big Ben. Niestety, w ciągu dnia u jego stóp przepływają tłumy turystów i ciężko zatrzymać się chociaż na chwilę.

 

A zatem trzeba iść dalej – na Downing Street. Niestety, od ponad 20 lat wjazd na uliczkę zagradzają: szlaban, brama i warta, a wejścia do interesującego nas domu nawet nie widać.

 

Udało się za to zobaczyć wartę konną. Wartownicy pod Budynkiem Gwardii Konnej, a przede wszystkim czarne piękne konie, budzą jeszcze większe zainteresowanie niż mieszkanie premiera przy Downing Street.

 

Następnie ruszyliśmy dalej – tam gdzie być trzeba, gdy jest się w Londynie, czyli pod Pałac Buckingham.

 

Droga prowadziła przez sympatyczny St. James’s Park. Spacer uatrakcyjniała zwierzyna, a w zasadzie ptactwo w ogromnej liczbie i rozmaitości.

 

Przeszedłszy park wzdłuż wyszliśmy pod samym Pałacem Buckingham.  Hmmm, no jest kawał pałacu… No i zawsze jest szansa, że królowa akurat będzie przejeżdżać…

 

Następnie, w zasadzie przez przypadek trafiliśmy do Katedry Westminsterskiej. Obiekt jak na londyńskie standardy nie jest stary, bo wybudowano go na przełomie XIX i XX w. To jednak nic nie zmienia, bo jego wygląd hipnotyzuje. Skusiliśmy się też na wyjazd (windą) na wieżę.

 

W Katedrze Westminsterskiej zapadła spontaniczna decyzja, że spacer zakończymy wizytą w Harrodsie. A że trasa prowadziła przez Belgravię, to zapowiadało się snobistycznie.

 

Belgravia to najbardziej prestiżowa dzielnica mieszkalna Londynu, a przy okazji jeden z najdroższych kawałków Ziemi. Niektóre z tutejszych posiadłości są wyceniane na ponad 100 mln £. Nie myślcie jednak, że złoto przelewa się tutaj przez płoty. Bynajmniej. Zamożność dzielnicy zdradzają głównie drogie samochody zaparkowane wzdłuż chodników.

 

A za zakrętem: Harrods. Gdy dotarliśmy na miejsce zastaliśmy szarańczę ludzi. Ale to dobrze. Dzięki temu nie wyróżnialiśmy się zbytnio w naszych niewytwornych turystycznych strojach.

 

Najpierw obeszliśmy parter, czyli stoiska z biżuterią oraz słynne działy z żywnością – mięsa, sery, warzywa z najwyższej półki. Chociaż największe wrażenie robiły nie tyle produkty, co wystrój – złocenia, szkło i piękne kafelki przybliżające klimat ekskluzywnego sklepu z minionych epok. Niestety atmosfera nieco ginęła w nieprzeciętnej ludzkiej zupie, ale i tak było warto. Następnie, z pewną nieśmiałością udaliśmy się piętro wyżej. Tam wystrój niestety nie różnił się już od zwykłego domu handlowego. Ale dzieła wszystkich najważniejszych światowych kreatorów mody zebrane w jednym miejscu robiły wrażenie. Dla nas to było jak odwiedziny w interaktywnym muzeum. A ludzie naprawdę robią tam zakupy! ;]

 

Tak jak pisałam na wstępie, do Londynu przez długi czas nie byłam przekonana. Ale dałam się zaczarować i na pewno jeszcze tam wrócimy.

 

TUTAJ znajduje się dokładny opis naszego spaceru drugiego dnia po mieście i mapka. 

  • Pałac Buckingham
  • Elektrownia Battersea wyróżnia się dla tle pozostałych budynków Londynu
  • Okolice Tate Britain
  • Okolice Tate Britain
  • Chelsea College of Arts w sąsiedztwie Tate Britain
  • Victoria Tower Gardens -południowa wieży Parlamentu
  • Neogotycka elewacja Pałacu Westminster
  • Big Ben
  • Tłumek przy Downing Street
  • Warta konna przy budynku Gwardii Konnej
  • Budynek Gwardii Konnej od zaplecza; w tle London Eye
  • Rozmaitość ptactwa w St. James’s Park
  • Pelikany
  • Fronton Katedry Westminsterskiej
  • Osiedle położone w sąsiedztwie Katedry Westminsterskiej
  • Widok na pobliskie osiedle z Katedry Westminsterskiej
  • Chłodna elegancja Belgravii
  • Pont Street Dutch
  • Harrods