Podróż Malta, wakacje z wiatrem i wirusem. - Wirus



Faraon na Malcie? Niemozliwe staje się możliwym.

W poniedzialek w nocy dopadł Michała. Dziwne, bo na żadnych wakacjach nie dopadały nas żadne sensacje żołądkowe. Nawet w Maroku, mimo, że tam dużo jedliśmy na mieście.

Rano mieliśmy zwiedzać. Zostaliśmy w hotelu. Okazało zię, że i Rodzice cierpieli całą noc. Tato wyjątkowo.

Właściwie z całej wycieczki (14 osób) tylko 3 osoby nie ucierpiały (w tym i ja). Zaczęliśmy uważać na to co jemy.

W środę w restauracjach i ubikacjach pojawiły się pianki do dezynfekcji rąk. Dopiero w drugim tygodniu naszego pobytu okazało się, że na Malcie panuje jakiś wirus.

Niestety część naszej wycieczki znalazła się w szpitalu (Brat mojego Męża trafił do szpitala z rodziną, ze względu na dolegliwości dzieci 1,5 roku i 6 lat). Pobyt był 30-godzinny i wypuszczono ich z receptami w ręku. Przed wyjazdem nie byli przeonani co do dodatkowego ubezpieczenia. Powiedziałam jakie jest moje zdanie na ten temat i w przeddzień wyjazdu opłacili polisę. Dzięki temu trafili do prywatnej kliniki.

We wtorek po południu moja Mama poczuła się na tyle dobrze, że razem ze mną i moim Mężem wybrała się na krótki spacer. Spacer okazał się długi, ale było warto: pierwszy raz podczas naszego pobytu zobaczyliśmy widok znany z pocztówek i przewodników, Valletta z portu w Sliemie. Było warto.

  • Widok z okna
  • Hilton
  • Jachty przy Hiltonie
  • Kasyno
  • St. Julian's
  • St. Julian's
  • Dom na skale
  • Zabudowa Sliemy
  • Zabudowa Sliemy
  • Zabudowa Sliemy
  • Zapach chleba
  • Widok na Vallettę
  • Widok na Vallettę
  • Wodne taxi
  • Zabudowa Sliemy
  • Widok na Vallettę
  • Palma
  • Kwiaty
  • Zabudowa Sliemy
  • CPN
  • Przystań w Hiltonie
  • Malta
  • Malta
  • Malta
  • Malta