Podróż W pogoni za słońcem - Nieplanowane wulkany



Wspólną wyprawę nieoczekiwanie zaproponowano nam następnego dnia.

Jeszcze nigdy nie mieliśmy takiego pozytywnego splotu wydarzeń....

Była pora obiadu więc należało skoczyc tylko po jakąś torbę, torebkę, plecak i przewodnik z mapą by po chwili mknąc w kierunku Parque Nacional de Teide.

Tym razem nie było trekkingu po wulkanach jak na Lanzarote ze względu na transport ale było jeszcze tyle do zobaczenia , że nie żałuję.

Do dnia dzisiejszego jestem pod ogromnym wrażeniem miejsca jakim jest Timanfaya i Park Wulkanów, że nie ma możliwości przebicia tych emocji .....

Porównania do księżycowych lub marsowych kraterów? Owszem ale.... Lanzarote bije to miejsce na głowę.

Nie będę się rozpisywac na temat formacji skalnych oraz nazw szczytów.

Wydaje mi się , że już tyle napisano. Dołączę tylko te oto zdjęcia. 

  • W drodze do Teide
  • Prawie u celu
  • Prawie u celu
  • Prawie u celu
  • Szczyt Teide
  • Teide - wszyscy tam zmierzamy
  • Bucik
  • La Catedral
  • La Catedral
  • Niezwykle formacje
  • Niezwykle formacje
  • Widok na Teide z Canada Blanca
  • Widok od strony Canada Blanca
  • Widoki od strony Canada Blanca