Kemer to małe miasteczko niewiele oferujące poza sezonem letnim. Jest pięknie położone i ma bardzo dobrą bazę hotelową, raczej hoteli z górnej półki. Dla nas było tylko bazą noclegową, choć nie mogę pominąć wspaniałej kuchni którą nam serwowano. Ale o szczegółach jedzenia nie będę się rozwodzić, choć powiem, że samych rodzajów ciast podawano nie mniej niż 20!
Z tego co mówili recepcjoniści, wolą rosyjski niż angielski, z roku na rok przybywa Polaków, ale ciągle jeszcze większość stanowią Niemcy i Rosjanie.