miasto jak miasto - duży port, w porcie żebrzące żółwie :) . Mnóstwo sklepów ze zlotem, ze skórami i pamiątkami. W centrum - ruiny amfiteatu, pomniki bohaterów i kawa. Kawa po turecku, prawdziwa, mocna, słodka i gorąca. Aż gęsta, parząca usta i przełyk. Niebo :)