Niedaleko Oludeniz jest dziwne martwe miasto. Po wojnie grecko-tureciej mieszkańcy opuścili swoje domostwa i wyjechali do Grecji.
Turcy nie chcieli tu zamieszkać w obawie przed klątwą i straszącymi duchami. Ten lęk nie przeszkodził im jednak w rozkradaniu drewnianych elementów zabudowań. Pozostały tylko kamienne mury.
Można tam dojechać dolmuszem ( z przesiadką w Ovacik) albo z wycieczką.
Z Oludeniz prowadzi też szlak pieszy do Kayakoy, ale jest na pewno dla wprawionych wędrowców. Ponoć oznakowania są fatalne.
Całość wygląda przygnębiająco. Jest tu restauracja, winiarnia, kilka zamieszkanych chałup i kilka kiosków z pamiątkami. Raz to zobaczyć - wystarczy. Nie ma po co tam wracać.