Podróż Pierwsze spotkanie z Australią - Od Jindabyne do Canberra



Dalej jedziemy przez Cooma do Canberra - stolicy kraju. To miasto na wskroś nowoczesne, tonące w zieleni. Miasto liczy sobie nieco ponad 200 tys mieszkańców. Bardzo szerokie ulice i świetne rozwiązania drogowe są powodem dla którego mieszkańcy Canberra nie znają ulicznych korków. Robimy spacer po najbardziej reprezentacyjnej części miasta, podziwiając wiele budynków federalnych.Wszystkie świetnie współgrają z zielenią. Jedziemy również na Black Mountain, na której nad miastem góruje wieża telewizyjna. Jest tam wspaniała platforma widokowa, na którą wyjeżdżamy i z której podziwiamy zachód słońca. Jeszcze tylko spacer już nocny do starego i nowego parlamentu, parę zdjęć i jedziemy do motelu ( na tej pierwszej wycieczce z uwagi na moje zmęczenie podróżą Marek chciał oszczędzić mi trudów nocowania w namiocie). Rano jeszcze krótki objazd Canberra. Jedziemy też pod National Monument - pomnik i jednocześnie muzeum wystawione weteranom i ofiarom wojen, w których Australia brała udział. Szczególnym szacunkiem cieszyli się w Australii weterani bitwy pod Galipoli w Turcji w czasie pierwszej wojny światowej. To właśnie na cześć tych wszystkich chłopaków, którzy stracili tam życie Australia i Nowa Zelandia ustanowiły Anzac Day - święto narodowe związane z tą datą.

Po chwili tankowanie do pełna i wyjeżdżamy z Canberra.
  • Cooma
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra
  • Canberra