Przekraczanie granicy tajsko- kambodżańskiej to nie lada przeżycie.Nie dość ,że trzeba pieszo ,to jeszcze nalezy odstać swoje w dwóch kolejkach po pieczątkę .A wszystkiemu temu towarzyszą niezwykłe obrazki jak tragarze przewożący towary na prymitywnych dwukółkach i pojedyńcze samochody ,które muszą bezkolizyjnie zmienić pas ruchu z lewego[w Tajlandii] na prawy w Kambodży.Wjazd do Kambodży nie jest zbyt zachęcający ,ale później jest tylko lepiej.Największym walorem tego kraju są ludzie- bardzo sympatyczni i usmiechnieci ,jakby na przekór wyjątkowo paskudnej przeszłości ,którą mają za sobą.