Poprzedniego dnia nocleg znalazłyśmy na plaży nad jeziorem, więc rano, po śniadaniu, nie mogłyśmy sie powstrzymać przed kąpielą w całkiem ciepłej wodzie.
Do Sztokholmu wpadłyśmy dosłownie na chwilkę, bo ile można zobaczyć w tak wielkim mieście przez zaledwie 3 godziny. Mnie osobiście dawało się już we znaki zmęczenie całą podróżą i marzyłam już o wejściu na prom, więc chodziłam po centrum bez większego entuzjazmu i z postanowieniem, że tu wrócę.
Pokręciłyśmy sie po Gamla Stan - uroczej starówce na jednej z wysp Sztokholmu. Jest tu wiele malutkich uliczek i skwerków, położonych z dala od głównych ulic, które nadają klimat całemu miejscu.
Wczesnym popołudniem opuściłyśmy miasto udając sie do Nynashamn na prom.