Ranek przywitał nas zgoła odmienną pogodą. Wczorajszy deszcz przypominały jedynie kałuże, a zza chmur czasami wyglądało nawet słońce. Ponieważ po śniadaniu w hotelu, do wyjazdu na lotnisko Rygge pozostało nam około półtorej godziny, postanowiliśmy wykorzystać ten czas na krótki spacer do pobliskiego gmachu opery i katedry protestanckiej. Z zobaczeniem tej pierwszej nie było problemu, natomiast wnętrze katedry było niedostępne. Wprawdzie widzieliśmy je poprzedniego dnia, ale odbywające się wówczas nabożeństwo nie pozwalało na dokładniejsze zwiedzanie. Liczyliśmy więc, że może uda się to tym razem. Cóż, katedra i wiele innych ciekawych miejsc w Oslo musi poczekać na swoją kolej. Bo myślę, że nie była to nasza ostatnia wizyta w tym mieście.