Najlepszą porą na spacerki była pora po kolacji lub przed. W miasteczku jest sporo ciekawych miejsc: promenada wzdłuż plaży, port, marina z pięknymi jachtami, alejki osiedlowe (można podejrzeć jak mieszkają mieszkańcy Turgutreis). Tuż obok portu jest piękny park zachęcający do fotografowania. Niedalego hotelu znajduje sie typowa turecka restauracja Anatolian. Podobno można skosztować pysznego jedzenia. My tę restaurację znaleźliśmy podczas spacerku po kolacji. Przy rytmicznej tureckeij muzyce, siedząc na poduszkach wypiliśmy mocną, słodką, pyszną herbatkę. W soboty odbywają się 2 targi: owocowo-warzywny i odzieżowy.
Na plaży i w hotelu poznaliśmy przesympatycznych turystów a zwłaszcza przesłodką Zojkę i jej rodziców (приветствую вас) i przegadaliśmy niejedną godzinę. Nie obyło sie tez bez żartów i dowcipów.
Zrelaksowani, opaleni i wypoczęci wróciliśmy do domku oczekując na następny urlop.