Podróż Wyspy Eolskie 2 - Salina - Punta Lingua



2012-06-06

Z Barbarą i jej koleżanką, Lilly, też Niemką, która przyjechała tu na miesiąc zwiedzamy wyspę przemieszczając się autobusem. Trafiamy za każdym razem – a jest tych razy chyba sześć – na tego samego sympatycznego kierowcę.

Nie ma dla niego problemów: ani to, że dziewczyny przewożą
mnie na ich bilety miesięczne, ani to, że bagaże ustawione z przodu podczas wiraży na serpentynach kiwają się i przeszkadzają mu prowadzić. Na pytanie, czy skoro jedziemy tylko dwa przystanki, musimy kupować bilety, tylko się usmiechnął i kazał usiąść... Podobnie zareagował, kiedy Barbara zapytała go, czy zdążę podczas przystanku po bagaż, zostawiony w barze. A co to za problem? Najwyżej poczeka chwilę...

Z Santa Marina pojechałyśmy do Punta Lingua, malowniczej miejscowości, gdzie kiedyś były saliny. Tu wykąpałyśmy się w zimnej wodzie, tu zjadłyśmy u Alfredo Pane cunzato i doskonałą granitę

A potem jeździłyśmy w różne miejsca autobusem, który wirował po serpentynach a za oknem widoki zachwycały...

  • Figi dojrzewają powoli
  • Dawne saliny
  • Urokliwe saliny,  w tle Lipari
  • Barbara i Lilly na plaży w Lingua
  • Kamienna plaża,  zimna woda
  • Da Alfredo -  tu się dobrze je
  • Menu,  główne danie pane cunzato
  • Pane cunzato
  • Moja granita z morwy   (gelsi)
  • Granita mandorle e gelsi
  • Zaplecze baru też ciekawe
  • Zabudowania
  • 13 kościółek
  • A to my