Heraklion, będący stolicą wyspy, nie spodobał mi się. Rozczarowało także Muzeum Archeologiczne – trafiliśmy akurat na remont i zamiast dwudziestu sal udostępniano tylko jedną, z najważniejszymi eksponatami. Obejrzeliśmy więc jedynie cząstkę skarbów kultury minojskiej, m.in. słynny dysk z Fajstos.
Ciekawym miejscem, zwłaszcza dla dzieciaków, jest Cretaquarium. Znajduje się ono kilka kilometrów na wschód od Heraklionu (w kierunku Knossos). Można w nim podziwiać morskie stworzenia od meduz do ogromnych rekinów.