Pomimo, że nie pochwalę się statystykami, którego z nich tu więcej, powiem, że cyrylica wygrywa, a to z uwagi na charakter miasta.
Ulice i plaże wybrzmiewają przede wszystkim rosyjską mową, knajpa rozlała się już pod drzwi kościoła, z głośników w porcie coś dudni i jazgocze ...
Stare uliczki Budvy uroku jednak nie straciły, żebrzących przed laty dzieci już nie ma, a pizzę serwują wyśmienitą.