Carcassonne to ok. 40-to tysięczne miasto słynące ze średniowiecznego La Cite otoczonego murami obronnymi. Za barbakanem możnaby odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się w średniowieczu, gdyby nie tłum turystów przelewający się w obie strony i błyski fleszy aparatów fotograficznych. Można też wsłuchać się w znajomą melodię języka rosyjskiego.
W przeszłości musiała to być bardzo niespokojna okolica, skoro panujący otoczyli miasto aż dwiema liniami wysokich murów obronnych. A to jeszcze nie wszystko, gdyż wewnątrz fortyfikacji zbudowano dodatkowo warowny zamek obronny otoczony fosą.
Orientacja w tym zabytkowym kompleksie jest dosyć łatwa. Tłum porywa Ciebie i niesie wąskimi uliczkami w kierunku Chateau Comtal (zamku obronnego). Osoby pragnące zwiedzić zamek poza zakupem biletu muszą jeszcze poczekać, aż zbierze się grupa.
Dalej "ludzka rzeka" wiedzie do gotyckiej bazyliki St-Nazaire. Przemieszczając się po równie zabytkowym bruku chcąc nie chcąc mija się małe sklepiki zlokalizowane w malowniczych jednopiętrowych kamienicach, oferujące lokalne pamiątki oraz słodycze.
Na koniec zmęczeni, ale zadowoleni turyści zalegają w małych restauracjach lub barach racząc się miejscową kuchnią lub winem.
Poza obrębem murów obronnych napotykamy na mały, równie zabytkowy, ale bardzo zadbany cmentarz. Na małym skwerze, obok wejścia na cmentarz, francuskim zwyczajem, stoi ... karuzela.
Na zwiedzanie La Cite (bez zamku) w zupełności wystarczą dwie godziny. A potem "komu w drogę, temu czas". Czekają na nas Pireneje i Andorra.
CDN: Andorra
