Podróż Wielkanoc u Mayów - Wśród Mayów dziś



Atitlan 

 Po południu wsiadamy do autobusu relacji Tegucigalpa - Guatemala City, którym pojedziemy do stolicy Gwatemali. Na granicy poszło nam tym razem gładko, bo urzędnik graniczny tylko odebrał od nas w autobusie kartki, lecz nie wszystkim paseżerom się udało, bo jeden facet takiej karteczki nie miał i musiał wysiąść... Po 4 godzinach wjeżdżamy na dworzec w stolicy Gwatemali.  Noc po drobnych perypetiach ostatecznie spędzamy w eleganckim hotelu w centrum. Rano przy śniadaniu snujemy dalsze plany pobytu w Gwatemali i postanawiamy wynająć samochód i na własną ręke pojechać nad jezioro Atitlan. Miła dziewczyna pokazuje nam na mapie jak wyjechać z miasta a następnie którędy jest najlepiej dojechać do Panachel nad jeziorem. Chwilę nam objaśnia 2 drogi: Ta jest krótsza, ale tu mogą być banditos...  Tak przygotowani ruszamy w drogę bacznie pilnując by się nie pomylić. 

Piękny widok jeziora i górującego nad nim wulkanu wynagradza nam mieszane uczucia w czasie podróży. Na noc zatrzymujemy sie w XVII-wiecznej haciendzie położonej nad samym brzegiem jeziora. Dookoła jest pięny ogród, a wnim papugi. Jemy zasłużony posiłek, zachwycając się jednocześnie pięknymi widokami. Słyszymy jak dzieci przekomarzają sie z papugami, które od czasu do czasu im też coś odpowiadają. Trwa to już dość długo, więc w końcu nie wytrzymujemy i wiedzeni ciekawością idziemy zobaczyć co się dzieje. Jakież było nasze zdumienie, gdy się okazało, że to nie dzieci, ale papugi ze sobą rozmawiają ludzkim głosem nawzajem się przedrzeźniając!!! 

Chichicastenango 

Niedzielny targ w Chichicastenago uchodzi za najwiekszy w całej Gwatemali. Kolory, gwar i zapachy tworzą niepowtarzalną całość. Po hiszpańsku mówią tu tylko przyjezdni, tacy jak my, bo ludzie miejscowi porozumiewają się językiem Mayów. Język to bardzo dźwięczny i na ucho brzmi jakby ktoś śpiewał a nie mówił. Mariola, która przez cały czas czekała właśnie na ten dzień rusza na zakupy, a jest w czym wybierać!! Całe szczęście, że nasz samochód jest malutki i możemy zabrać tylko ograniczoną ilość towarów :-) 

Ostatnią noc postanawiamy spędzić w Antigua w Hotelu Convento mieszczącym się w starym klasztorze Santa Catalina pochodzącym z początku XVII wieku. Klasztor bardzo ucierpiał w czasie pamiętnego trzęsienia ziemi w 1773 roku i został tylko częściowo odbudowany, tak że część jego posesji nadal zajmują ruiny dodające całości tajemniczego uroku.

 Na drugi dzień wyruszamy powoli do Guatemala City, oddajemy na lotnisku samochód i powoli udajemy się na terminal. Wkrótce pojawiają się tez nasi przyjaciele. Po krótkim powitaniu zaczynamy wszyscy naraz opowiadać o swoich wrażeniach, których każde z nas miało niemało...

  • Jezioro i wulkan Atitlan
  • Chichicastenango, wielki targ
  • Dzień targowy w Chichicastenango
  • Jezioro Atitlan