Podróż Irlandia zielona - Ślimole i pierwszy atak irlandzkiej pogody



2006-06-18
Natępnego dnia pojechaliśmy na samo zachodnie wybrzeże. Do Lehinch dojechaliśmy autostopem, dzięki uprzejmości kilku różnych osób. Celem było dotarcie do miejsc, gdzie żyją jeszcze ludzie natywnie mówiący po irlandzku. Chcieliśmy dotrzeć do samych korzeni Irlandii. Tak trafiliśmy przypadkiem do lokalnej mekki surferów ;) Zakwaterowaliśmy się w chyba jedynym w miasteczku hostelu; dostaliśmy pokój z widokiem na ocean. Widzieliśmy stamtąd ludzi, łapiących fale na deskach surfingowych. Magda nazwała ich "ślimole", bo z daleka wyglądali jak małe ślimaczki, pełzające po falach ;) Tego dnia też zepsuła się pogoda, zaczęło mżyć. No cóż, Irlandia...
  • Widok na ślimole ;)
  • Zachodnie wybrzeże
  • Skalisty brzeg Atlantyku
  • Esencja pubowej irlandzkości ;)