Ci, którym nie obca jest poetyka romantycznej grozy, z pewnością odwiedzą także lokalny cmentarz pełen starych, celtyckich krzyży i kamiennych nagrobków porosłych mchami. Wiele nagrobków ozdabia harfa będąca jednocześnie symbolem Irlandii, a pierwotnie atrybutem Briana Boru, irlandzkiego króla, który w X w. położył kres dominacji wikingów (zdobywając Dublin spalił największą świętość wikingów – Drzewo Thora. Harfa, obok trójlistnej koniczynki (shamrock), jest również popularnym instrumentem oraz zdobi rewers irlandzkich monet. Katedra św. Piotra i Pawła, ufundowana na początku XIII w., była przez lata największą świątynią gotycką w Irlandii, obecnie jej pozostałości otaczają cmentarz.
Z kolei pochodząca z XV wieku katedra św. Patryka, w 1716 r., na dziesięć lat przed powstaniem Podróży Guliwera, gościła w swoich kamiennych murach Jonathana Swifta. Jako ciekawostkę warto nadmienić, że jeden z tamtejszych witraży był debiutanckim projektem Edwarda Burne-Jonesa, jednego z czołowych przedstawicieli nurtu prerafaelitów, zresztą witrażownictwo, obok fresków, należało przez całe życie artysty do ulubionych form autoekspresji.