Pierwszy raz do Monastiru wybralismy się taxi i to był dobry pomysł bo kierowca wysadził nas w miejscu, które pokazało nam,że naprawdę jesteśmy na jakimś krańcu świata,w innej kulturze, wokół panują inne zwyczaje, inna religia...
Kolejne kilka razy wędrowalismy kolejką, z tubylcami i to też była okazja,wyjątkowa okazja, by poobserwować ten obcy kulturowo dla nas swiat.