Podróż Fiordy Norwegii - Na druga stronę lodowca do Geiranger



2011-02-01

Wyjazd do Gaupne, w Solvorn promem przeprawiamy się bez auta do Ornes, pieszo stromo pod górę idziemy do najstarszego i czynnego kościoła Urnes typu stavkirke. Kościół zbudowany przez rodzinę o nazwisku Urnes, (nadal żyją potomkowie i się modlą w tym kościele) na nagrobkach prawie sami Urnes, napisane, że wszyscy żyli koło 90/100 lat. Bilet w cenie z przewodniczką, ciekawie opowiada ale nie pozwala robić zdjęć w środku. Obok jest farma reniferów, można podejrzeć zwierzątka.Powrót, prom i dalej dookoła lodowca i przez park narodowy Jostedal. Wszędzie gdzie jest park jest jakaś opłata, albo karta, albo gotówka. Jedziemy przez letnie kurorty narciarskie Stryn (można pojeździć na nartach w czerwcu jak ktoś chce) Wjeżdżamy wysoko starą drogą 258, chyba nie dla busów, w kierunku Geiranger , zamarznięte górskie stawy, śnieg dookoła. Możliwość wjazdu Złotą Drogą nr 63 , żeby dojść na szczyt Dalsniba. Piękna panorama okolicy. Droga płatna. Jedziemy do Geirangerfjorden Feriesenter. Najdroższe kempingi, tu płaci się za widoki, i to że ziemi na kempingi jest minimalnie, bo fjord mocno wrzyna się w góry, ściany są pionowe. Farmy 800m  nad lustrem wody, urzędnik skarbowy jednak nie ma problemu, wchodzi po drabinie ze sznurka. Geiranger Fiord to Jeden z najpiękniejszych fiordów, wpisany na listę UNESCO. Okolica śliczna, domek duży i luksusowy 2 sypialnie, salon z kuchnią i są kieliszki do wina. Niestety skończyła się ładna pogoda, zachmurzenie coraz większe. Znajdujemy jakąś ścieżkę na animal farm, ale droga śliska, mokro w połowie drogi zawracamy razem z innymi turystami. Wypad do „miasteczka” – przystań, 4 sklepy, camping, parę domków i kawiarenka z pełnym wyborem różnych czekolad. Odbieramy bilety na statek wycieczkowy, nie ma już za dużego wyboru, ale jeszcze cos można było kupić.

  • Urnes detal
  • Urnes stavkirke
  • Lodowiec
  • Sniezna droga
  • Dalsniba
  • Strumien
  • Reniferki w Urnes
  • Geiranger
  • Domek w Urnes